Ale są w tym samym klimacie. I stylu. Choć baloniki nieco inne (a co tam, kto bogatemu zabroni).
Już przy poprzedniej zakładce widziałam w wyobraźni domki kryjące się w zieleni. Trudno jest czasem wyhaftować to, co się w głowie roi, ale w sumie jestem zadowolona z efektu.
teraz pomysłów mam mnóstwo, zamówień nawet kilka też. (Ha!) Oby starczyło czasu i cierpliwości. No i nie tylko haftami powinnam się zajmować :)
wzór to zmodyfikowane balony Ilke
A dookoła dużo różnych trudnych sytuacji. Jak to trzeba mieć oczy i serce otwarte. Uczyć się tego wciąż na nowo. Szukać właściwych słów... a czasem milczeć... I pamiętać ze modlitwa nigdy nie jest "tylko modlitwą".
:))) Bardzo pojętną głowę masz skoro takie śliczności Ci poddaje :)))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki. Nie wiem czy pojemna, ot tak się roi...
UsuńNiby tylko zakładki a ile serca. : ) Widziałam dziś jak wyszywasz, pozdrawiam : )
OdpowiedzUsuń:) uściski.
UsuńTe zakładki są obłędne. Ty to masz ogromny talent, za który bardzo Cię podziwiam i cenię. Pozdrawiam i zachęcam do udziału w głosowaniu na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńDziekuję za dobre słowo. Zajrzę wieczorem :)
UsuńTo już jest prawdziwy obraz-wspaniały!
OdpowiedzUsuńPowędrował w ręce małego miłośnika książek :) Też i się podoba, choćto nieskromnie może tak powiedzieć.
UsuńDomki jak muchomorki :)
OdpowiedzUsuńślicznie!
Muchomorki :D
UsuńChyba jeszcze kilka podobnych zrobię :)
I jak nie pokochać Twoich zakładeczek,przecież one są cudne:)
OdpowiedzUsuńOjej :) Bardzo miło się czyta take rzeczy :)
UsuńBrawo!!!
OdpowiedzUsuń