Przywiozłam z wakacji pęczek kolorowych rzemyków. Kusiły i kusiły urodą, a nie miałam na nie pomysłu. Aż wreszcie wybrałyśmy się ze Średnim Kamzikiem do jednej z sieciówek w celu nabycia spódniczki. I tam zobaczyłam bransoletkę z cienkich (cieńszych niż moje) rzemyków, jednolitą w kolorze i beznadziejnie prostą w wykonaniu. Za stosowną sumę rzecz jasna. Gigantyczną, jeśli wiemy, że ja za każdy rzemyk płaciłam 50 groszy polskich. No i zaadaptowałam pomysł, przerobiłam ciut po swojemu, wykorzystałam srebrne koraliki z wisiorka, kóry niedawno "się" rozerwał... I mam coś, co daje mi wiele radości. O ile nie zapomnę założyć :)
Dostałam też pozwolenie na publiczne pochwalenie Najmłodszego Kamzika, który wykazał się szkolną pracą z zakresu decoupage'u. Dodajmy, iż do tej pory wydawało mi się, że prace ręczne nie są jego najulubieńszym zajęciem. A jednak... Kwiatek w wazoniku jest sztuczny.
wow... :) bransoletka przepiękna ...
OdpowiedzUsuńa Kamzik najwyraźniej przejął talent po mamusi :)
buziaki wielkie :***
Emuś, miło mi, że Ci sie podoba. Zrobiłabym jeszcze jedną, ale już nie mam więcej takich koralików, a z innymi nie będzie juz tak ciekawie te (koraliki to mój autorski pomysł).
UsuńKamzik naprawdę mnie zaskoczył - nie pomysłem (szkoła) ale wykonaniem i radością, jaką mu to sprawiło :)
Uściski gorące! :*
Jestem pod wrazeniem. I bransoletki, i wazonika:)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa umieć zrobić wrażenie stosunkowo niewielkim kosztem :]
UsuńNIemniej wykluł mi sie pewien pomysł.
Piękna w swojej prostocie!
OdpowiedzUsuńBardzo pilnowałam, by "nie przedobrzyć". Dzięki :0
UsuńJakie śliczności :)))
OdpowiedzUsuńWazonik wraz z kwiatkiem od razu przyciąga oko!
Takie drobiazgi (wazonik nie jest duży) umilają deszczowe dni. Wazonik powędrował na fant do loterii na jakiś szczytny cel (w tym celu robili je w szkole). A ja zastanawam się czy nie uruchomić produkcji pt. niedługo święta :D. Tylko kiedy Kamzik miałby to robić...
Usuńśliczne wszystko :)) bransoletka bardzo ciekawa i podziwiam zdolności dziecięcia :)))
OdpowiedzUsuńPrzekażę podziw :)) (albo i sam doczyta)
OdpowiedzUsuń