Jest takie jedno miasto, w którym jest wielkie targowisko przy (stosunkowo) nowych osiedlach. Dwa razy w tygodniu wypełnia się tłumem sprzedających i kupujących (część z nich bywa częściej). Nie można już tam kupić żywych zwierząt, choć ja pamiętam jeszcze sprzedawane żywe kurczaczki (jednego takiego malucha kupiliśmy koledze na osiemnastkę - potem dorosła biała kura chodziła krok w krok za jego mamą...).
Na tym targowisku można kupić rozmaite "skorupy". Czasem są to rzeczywiście skorupy, czasem urokliwe drobiazgi za bardzo niewielkie pieniądze (jak moje ulubione filiżanki). Nie zawsze są to prawdziwe starocie (czasem są), zdarzają się też fajansiki czy porcelana "Made in DDR" - naprawdę całkiem ładne! A jakie piękne angielskie fajanse można znaleźć! Również stare (ale i "dishwasherproof")! Jednak nie wszystko jest w kompletach. Łowiecka pasja znajomych mi Pań czasem owocuje zdobyciem na przykład sześciu ładnych identycznych filiżanek. Samych. Pracowicie uzbieranych z morza innych rzeczy na trzech wielkich stołach. I wtedy zaczyna się dalsza część polowania - no bo co za pożytek z samych filiżanek, prawda? Mam więc do jednych takich filiżanek kilka rozmaitych spodeczków, nawet bawi mnie podawanie ich na stół w rozmaitych zestawieniach. Często jednak - jako, że lubię pić kawę z filiżanki - na co dzień i bez gości sięgam po spodeczek na chybił trafił, ot, byle filiżanka na czymś stała. I wczoraj w taki właśnie sposób niechcący udało mi się zestawić urokliwy komplecik.
O, proszę:
Filiżanka jest delikatnie ośmioboczna, spodeczek też jest w ciekawy sposób ukształtowany:
Dla zainteresowanych - sygnatury (po lewej filiżanka, po prawej spodeczek).
Naprawdę niewiele potrzeba, żeby się ucieszyć, prawda?
te dwie "skorupy" są dla siebie stworzone! :) Skojarzyły mi się małżeństwa... też dwoje ludzi z różnymi znaczkami produkcji, a jednak jedno ciało :)
OdpowiedzUsuń:****
mistrzowskie porównanie!
Usuńoj emko :)))
Usuńzgadzam się z Jagienką :)
Ja też! Ja też sie zgadzam!
UsuńAczkolwiek generalnie wydaje mi się, że doberanei sie małżeństw powinno być poprzedzone myśleniem, którego ja tu nie zastosowałam ;P.
Dopiero po pewnym czasie zauważyłam jak Ruda Dama ładnie zrymowała...
Usuńprzyznam, że zestaw bardzo sentymentalny :) i urodziwy!
OdpowiedzUsuńZaskoczyło mnie to :)
UsuńI ja lubię pić z ładnej filiżanki. Kawa wtedy inaczej smakuje.
OdpowiedzUsuńZ tego kompleciku....z przyjemnością :)
Zapraszam zatem! :)
Usuńskorupy z tamtych lat maja prawdziwy urok. teraz nikt nie potrafi tego powtórzyć
OdpowiedzUsuńTeraz też robią ładne rzeczy. Ale stare mają taki smaczek :)
Usuńwłaśnie, smaczek :) tego smaczku brakuje nowym, najbardziej wymyślnym i pięknym przedmiotom
UsuńLubie stare komplety, mam ich sporo i za nic w świecie nie zamienię na nowoczesne:-)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :) Tylko te stare trzeba myć ręcznie :)
UsuńBardzo lubię takie miejsca, w których można wygrzebać różne perełki, zwłaszcza skorupowe perełki. ;)
OdpowiedzUsuńFiliżanka śliczna! I rzeczywiście, czasem niewiele wystarczy do szczęścia. Tylko żebyśmy zawsze dostrzegali te drobiazgi niosące radość. :)
Dodajmy jeszcze, że wygrzebać za niewielkie pieniądze :))
UsuńUmieć dostrzegać radość - to jest super ;))
Witaj, jestem u Ciebie pierwszy raz, ale już mi się podoba.
OdpowiedzUsuńJestem maniaczką filiżanek, kubków i mieszkam w mieście słynącym na świecie z ceramiki artystycznej.
U mnie od czasu do czasu jest tzw. giełda staroci, wtedy można znależć różne cuda.
Pozdrawiam serdecznie, JoAnna.
Witam Cię zatem serdecznie i zapraszam :)
UsuńCiekawe, czy to jest to miasto, które mam na myśli :))