Miał to być imieninowy drobiazg dla pewnej Joanny (która zakładkę ma już od daaaawna). Spotykałyśmy się po jej imieninach, ale ja niestety za późno wpadłam na pomysł takiego upominku, nie wyrobiłam się przed spotkaniem i skończyłam dopiero wczoraj (weekend wypadł mi z możliwości pracy, bo w samochodzie albo siedziałam za kierownicą, albo podsypiałam). Ale taż Joanna o blogu nie wie, więc mogę zawieszkę pokazać od razu.
Jest chyba bardziej dystyngowana i spokojniejsza od poprzednich. Inny styl. Wygląda tak:
A w tle mój ogniście grzejący serce nowy szaliczek, prezent z wczorajszego popołudnia :))
A ja tam lubię proste i minimalistyczne formy
OdpowiedzUsuńale nie mogę rozszyfrować co jest po drugiej stronie?
Miała być rybka, trochę się zmutowała...
UsuńTrochę pucata rybka :))))
UsuńNo właśnie, wymknęła się spod kontroli. Chyba że to fląderka...
Usuńzawieszka przepiękna!
OdpowiedzUsuńa i tło wygląda znakomicie... ;)
Tak ogniście to mogło być tylko z serca! :***
Jeszcze się grzeję!
Usuń:*****
śliczne to J, a na tle szaliczka wygląda bardzo smakowicie. kojarzy mi się z truskawkami :D
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi, że mam wielką ochotę na truskawki ;))
UsuńJestem pewna, że się spodoba:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :)
UsuńPiękna kumulacja :)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak w totku :)) Miło się robiło :))
UsuńRzeczywiście tak wyrazista i dostojna. Na pewno sprawisz radość obdarowanej.
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję.
UsuńPiękna czerwień, bardzo taką lubię :)))
OdpowiedzUsuńBardzo radosna czerwień :))
Usuń