Przychodzi taki czas, kiedy małżeństwa zaczynają zawierać dzieci znane nam od pieluch (albo i wcześniej) i nie są to nasze dzieci osobiste. Ciekawe doświadczenie. Nie żebym się jakoś szczególnie staro czuła, ot tak jak zwykle. Tylko różne refleksje na temat przemijania czasu i wykorzystania swojego czasu, tudzież przychodzenia czasu innych budzą się niezależnie od tego "czucia się". Przypomina mi się też zdanie wyczytane w którymś z dalszych tomów serii o Ani z Zielonego Wzgórza - (cytat niedosłowny) "W pewnym wieku bohaterki romansów zaczynają wydawać mi się stanowczo za młode". :))
Dzisiejsi nowożeńcy otrzymali między innymi takie oto drobiażdżki:
Zdążyłam na czas! Uff. :))
a ja dziwnie się czuję z myślą iż moje przyjaciółka ....mój rocznik... mając pełnoletnią córkę obawia się zostania babcią.... ło matko! nie jestem gotowa....
OdpowiedzUsuńZawieszki cudne! :***
Hm, mam dwie pelnoletnie córki... Bardziej niż o wnukach myślę na razie o ślubach - wszystko w swoim czasie :)))
UsuńBycie babcią to cudowna sprawa- bardzo bym chciała:-)))))
OdpowiedzUsuńUwielbiam wesela. Mój syn jest fotografem, również ślubnym, ile w tych zdjęciach jest szczęścia, ile miłości i piękna.
Basiu, na pewno będziesz - już masz pierwszy krok zrobiony :)) Dzisiejszy ślub był piękny i pełen szczęscia, i młodych i ich rodziców i przyjaciół (i przyjaciół rodziców) :))
UsuńCytat świetny :)))))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zerknęłam na studentów przechodzących obok akademików. Za moich czasów jacyś starsi byli ;)))
Prawda? Też mam takie wrażenie:))).
UsuńPrawda? A teraz takie dzieciaki przyjmują i mówią do nich "prosze pana, prosze pani". :))
Usuń:*
no nie? przecież to dzieci teraz studiują!!!
Usuń"Ania z Zielonego Wzgorza" i p'ozostale czesci - to ksiazka, ktora moge czytac i bezprzerwy do niej wracac - motyw do przemyslen dla mnie z tej ksiazki Taki najwazniejszy to pojecie "jutra". Czas plynie szy^bko - ja u moich rowiesnikow obserwuje - jak ukladaja sobie zycie, spotykaja swoje drugie polowki a na swiat przychodzi ich potomstwo - wszystko dzieje sie z perspektywy czasu dosc szybko i wazne by doceniac kazda chwile :)
OdpowiedzUsuńA i dodam, ze zawieszki sa przeurocze :)
UsuńJa też lubię wracać do tych książek, choć drażnią mnie kiepskie przekłady tych "Opowieści z Avonlea" i innych dodatkowych tomów. No i jednak pewna powtarzalność. Ale to dobry odpoczynek.
UsuńDoceniać każdą chwilę trzeba koniecznie :))
A ja jestem gotów na zostanie dziadkiem i co z tego. dzieci mają całkiem inne plany. Moja gotowość, czy jej brak nie ma dla nich żadnego znaczenia:-)))
OdpowiedzUsuńTak też bywa.
UsuńNo ale to oni są od odczytywania właściwego czasu na swoje dzieci... I w tym sensie gotowość dziadków rzeczywiście nie ma znaczenia...
No cóż.......czas leci :) Prezencik śliczny :)
OdpowiedzUsuńLeci, leci. I mam zamówienie na kolejny taki :))
Usuń