Cyryl i Metody. (a wedle starszeństwa powinno być Metody i Cyryl...)
Mam pewien sentyment dla tych dwóch braci, apostołów Słowian. Spotykam ich w różnych miejscach, czasem jest to dość oczywiste, jak w Nitrze na Słowacji, czasem (dla mnie) zaskakujące, jak w kościele św. Klemensa w Rzymie. Żyli w IX w. Przemierzali rozległe tereny, nie tylko w Europie, stworzyli alfabet do zapisywania języka Słowian (głagolica), wprowadzili język słowiański do liturgii i tłumaczyli Pismo Święte na j. starocerkiewno-słowiański (Cyryl). Są patronami Europy. I świętymi zarówno w Kościele katolickim, jak i prawosławnym. Więcej o nich Tutaj
św. Cyryl |
św. Metody |
Pierwszy raz w życiu dłużej rozmawiałam z człowiekiem wyznającym prawosławie w... Helsinkach. Dawno to było. Z ogromnym zdziwieniem dowiedziałam się wówczas o niełatwych relacjach między prawosławnymi a katolikami na terenach północno-wschodniej Polski. Tutaj, gdzie mieszkam nie mamy problemu - do tego stopnia, że w chórze w cerkwi śpiewa niejeden katolik
Ten sobotni wieczór, dzień po podpisaniu historycznego dokumentu, nadał zupełnie inny wymiar krążącemu dookoła "Dniowi Zakochanych". A jakby tak dało się pokonać wzajemne ludzkie uprzedzenia... w każdej dziedzinie...
oj tak ... żeby tak się dało to na tym świecie naprawdę żyłoby się piękniej! Żeby tak w każdej dziedzinie udało się spotkać na skrzyżowaniu dróg ...
OdpowiedzUsuń:****
No właśnie...
UsuńPiękny i ważny post Agatko, dziękuję. A wspomniani Święci tak wiele zrobili dla kolejnych wieków, że powinno się ich częściej wspominać!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że oni tak przelatują mimochodem. Szkoda!
UsuńCyryl i Metody są bardzo ważni w naszej historii. Gdyby nie oni, to Polska nie stałaby się tak szybko chrześcijańskim państwem. Pozdrawiam i zapraszam do udziału w zabawie na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńMało o nich wiadomo. Tak powszechnie - nie przebili sięza bardzo do świadomości ludzi. A szkoda.
UsuńPrawda? Ja też mam ciarki kiedy słyszę śpiewy cerkiewne. A myślałam, że to dla tego, że połowa mojej rodziny jest tego wyznania :)
OdpowiedzUsuń"nie jesteśmy konkurentami, ale rodzeństwem" podoba mi się to określenie
Tak czasem my slę ile to się przez wieki w tym rodzeństwie poplątało...
UsuńBardzo lubię wschodnią liturgię i dobrze się w niej czuję, choć zasadniczo miałam kontakt raczej z nabożeństwami grekokatolickimi. Ale to w sumie (prawie) ta sama liturgia co w prawosławiu. Te śpiewy są rewelacyjne...
Wspaniały post. O Świętym Walentym też mogłoby być:).
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJednak to Cyryl i Metody zasponsorowali mi ten dzień tym razem :))
Ech cerkwie :)) Uwielbiam je odwiedzać, kiedy wybywamy w Beskid Niski czy Bieszczady... A Ty gdzieś stamtąd może?
OdpowiedzUsuńNie, ja z zupełnie innych stron :) Ale tamte cerkwie też uwielbiam odwiedzać - tylko to są cerkwie greckokatolickie, czyli świątynie Kościoła katolickiego obrządku wschodniego. (Pod Przemyślem jest jeden prawosławny klasztor.) A prawosławie to prawosławie :) Choć katolicka liturgia rytu wschodniego jest prawie taka sama....
Usuń