Bardzo to niezwykłe miejsce. Zajmuje cały kwartał (czyli przestrzeń miasta ograniczoną czterema ulicami) w centrum Berlina, niedaleko Bramy Brandenburskiej. Był to teren przylegający do berlińskiego muru, więc zanim postawiono ten pomnik chyba był po prostu pusty (pewnie wyburzony po zbudowaniu muru lub jeszcze wcześniej, podczas wojny).
Z góry (pewnie na przykład z okien okolicznych domów) wygląda to tak:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Pomordowanych_%C5%BByd%C3%B3w_Europy#/media/File:HolocaustMahnmalLuft.jpg |
Wrażenie robi to zadziwiające, ogromne. Na pierwszy rzut oka gigantyczny cmentarz. A potem: opuszczone miasto. W centrum Berlina jest hałas. Tuż obok (za tymi drzewami po lewej) jest ruchliwa ulica oddzielająca tę cześć miasta od parku Tiergarten. Gdy wchodzi się między te betonowe bloki, w miarę jak rosną zaczyna człowieka ogarniać cisza. Idzie się krok za krokiem, zagląda w kolejne "przecznice", nigdy nie wiadomo czy i kogo się w nich zobaczy. Chodnik prowadzi raz w górę raz w dół... Można się naprawdę zgubić (choć twórcy uważają, że nie). Ale też jest to doświadczenie wejścia jakby w inny świat. Świat, którego nie ma.
Warto jednak poczytać opis zamieszczony na przywołanej stronie, bo podsuwa więcej skojarzeń i interpretacji.
Pierwszy raz byliśmy tam razem z dziećmi, już dość dawno. Bardziej skupialiśmy się na tym, by ich nie zgubić... Teraz mogłam doświadczyć niezwykłości i... bolesności tego miejsca. Przemawia może nieco inaczej niż rozłożysta lipa stojąca pośrodku pustki, która kiedyś była wielką i tętniącą życiem wsią w Bieszczadach, ale w sumie budzi podobne emocje. A to chyba najlepsze świadectwo, że artyści stworzyli coś niezwykłego.
niesamowite, aczkolwiek smutne miejsce...
OdpowiedzUsuńW sumie i smutne, i trochę niesmutne.
UsuńSkłaniające do myślenia
Rzeczywiście, niesamowite; szkoda, że nie dałam rady zobaczyć tego w czasie mojej bytności w Berlinie w 2011-tym.
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze będzie okazja...
Usuń