No, wiadomo o czym.
O tej porze większość ludzi zaczyna marzyć o przedwiośniu i wiośnie. I nawet nie wiem czy bardziej wtedy, gdy słońce zaczyna świecić, czy też wtedy gdy jest szaro i ponuro. Wiadomo, że słońce i światło dzienne jest nam potrzebne do życia i działania (podobno nawet dzieci lepiej się uczą w doświetlonych szkołach). Zresztą całej naturze jest potrzebne - jakoś w mgliste dni nie słyszę zza okna dziarskiego pokrzykiwania ptaków (niedziarskiego też nie), a dziś w słońcu i owszem.
Zakładka ma w sobie nutę tajemniczości, zawdzięcza ją chyba kolorom. Motyw kwiatków nieśmiertelny, ale i tak za każdym razem jest inaczej. Połyskliwe obwódki teś przyczyniają się do odpowiedniej atmosfery :)
Długo trwało zanim ją skończyłam, bo nie zawsze mogę w niedziele poświęcić czas tylko na takie przyjemności (są i inne).
Kwiatki jeszcze wrócą, bo zaczęła się robić kwiatkowa zawieszka.
Za nami ostatnia studniówka... Ech...
Agajo piękne robisz te swoje zakładeczki,cudna :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. ;)
UsuńPrześliczna!
OdpowiedzUsuńAch!
UsuńRabatka pełna kwiatków śliczna :-) A ja wybieram się do biblioteki żeby mieć w co zakładkę wkładać
OdpowiedzUsuńMiłego czytania! :)
UsuńDziękuję ;)
Zapachniało wiosną.
OdpowiedzUsuńTak, zapachniało.
UsuńJak jakieś 10 dni temu wiozłam syna do lekarza - śnieg leżał a mnie wiosna pachniała ;)
Oj tak, oj tak, tęsknota do wiosny wzmaga się coraz bardziej.Chociaż... jeśli czas ciągle będzie tak zasuwał, to przyjdzie (ta wiosna) lada chwila :-))
OdpowiedzUsuńZasuwa strasznie. Mnie to niby ciągnie, ale w sumie to niech ona za szybko nie przychodzi, mam tyle pracy do wiosny...
UsuńMnie się kojarzy z prymulkami :)
OdpowiedzUsuńChyba masz rację. :)
UsuńChoć na Dzień Babci kupowałam żółte i nie pomyślałam o takich fioletowych :)
Piękne kwiateczki, aż czuć wiosnę:))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Już prawie puka do drzwi :)
Usuńładne kolorki dobrałaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podobają :)
Usuń