W piątek był trudny dzień.
Dużo biegania, załatwiania, zmęczenie, stres.
Ciężko się potem pracowało.
Zrobilam więc coś, czego zasadniczo teraz nie robię w tygodniu. Zabrałam się za igłę i nitkę :)
I chyba pomogło ;)
Zawieszka jest bajecznie kolorowa.
Dominuje motyw pionowych pojedynczych pasków.
Na zdjęciu niekoniecznie da się zauważyć wszystkie niuanse kolorystyczne.
Taki nieskomplikowany ten projekt, ale oczywiście nie powstał od jednego "przysiąścia".
Pokazuję z przyjemnością.
I to już 120 zawieszka. Co prawda zakładek ciągle powstało więcej niż zawieszek (sporo więcej) ale te liczby samą mnie zadziwiają ;)
Cudowności!
OdpowiedzUsuńAż mi się ciepło na sercu zrobiło ;)
UsuńA ja oglądam z przyjemnością :) Liczby robią wrażenie! Niech powstają kolejne setki :)
OdpowiedzUsuńPewnie powstaną. "Jak Bóg pozwoli i będziemy żyli". Bardzo się cieszę, że Ci sie podoba ;)
UsuńKolorki migają radośnie do mnie,piękne te Twoje zawieszki.Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńJa tez pozdrawiam radośnie i ciepło.
UsuńCieplutka taka i radosna : )
OdpowiedzUsuńTaka miała być, na przekór ponurościom ;)
Usuńśliczne kolorki:)
OdpowiedzUsuńOgrzewają mentalnie ;)
Usuń