Dziś pokażę dwie zawieszki. Zrobione w tym samym stylu, takim samym kształcie - gdybym pokazywała je osobno, wszyscy pewnie uznaliby, że się powtarzam :)
Te zawieszki powstały z czystej przyjemności jaką daje wypełnianie kształtu kolorem. Serio. Fajnie jest "malować" jakiś kształt krzyżykami. Prostokąt czy kwadrat to te kształty najprostsze.
Chronologicznie pierwsze były prostokąty
A co się trzeba namęczyć żeby takie same kolory się nie spotykały! Uważny obserwator zauważy, że jest mały kiks z powodu nieparzytej liczby kolumn w zawieszce - tak to jest, jak się zaczyna działać bez szczegółowego planu :).
Prostokąty haftowało się tak miło, że jedna zawieszka nie wystarczyła. Druga była jednak bardziej przemyślana i nieparzystą liczbę kolumn przerobiła na atut.
No i kolory nie do końca takie same. Przy okazji można zobaczyć jak ogromną różnicę wprowadza kolor wstążeczki (obwódka na obu zawieszkach jest w tym samym kolorze).
Generalnie eksperyment uznałam za udany.
:)
Bardzo ładne
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie!
UsuńWcale nie tak samo, ja ciągle podziwiam, że potrafisz wymyślić nowy wzór :)))
OdpowiedzUsuńLubię wymyślać. Wzory znaczy :)
UsuńCudowne zawieszki Agatko i wcale znowu nie takie same. Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszej weny do tworzenia takich cudeniek. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Mam nadzieje że wena bedzie trwać, bo znowy nic nie ma na stanie :)
UsuńJakie piękne!
OdpowiedzUsuńPiękno prostoty :) W sumie nie moja zasługa.
UsuńZawieszki jak pudełka z klockami lego. : ) Piękne
OdpowiedzUsuń:). Jakie fajne porównanie :)
UsuńMiło było się spotkać :)
Podoba mi się to skojarzenie z klockami lego :) Nie ma to jak geometria :)
OdpowiedzUsuńPiękno geometrii :) Porządku :)
UsuńCzytam i widzę, że nie tylko ja mam skojarzenie z klockami lego ;)
OdpowiedzUsuńAle to piękne skojarzenie jest :) Jak klocki, to dzieci, jak dzieci to jednak więcej zabawy, czy beztroski ;)
Jak kocham klocki, tak mnie zaskoczyłyśce tym skojarzeniem. Ale bardzo m isiępodoba, bo jest szalenie pozytywne.
UsuńAgata, znaczy, mimo Twojej miłości, jednak zbyt mało klocków w życiu ułożyłaś ;)
UsuńA może Ci widzą klocki, co fanami nie są ;) Ja klocki w dłoniach miałam ostatnio ponad dwadzieścia la temu :) żeby nie napisać 25:)
Klocki lego nigdy u nas nie były równo ułożone w pudełkach. :) Drewniane też są w wielkiej skrzyni :) No i wyszywając nie mysałam o przedstawianiu czegokolwiek tylko o kolorach. Stad zaskoczenie, że to się jednak kojarzy z konkretem ;)
Usuń