Jeszcze jedna zawieszka. W moim ulubionym kształcie i z ulubionym umocowaniem sznureczka.
Niby też coś w fiolecie, ale jednak ciut inaczej i już charakter zupełnie inny
Można uznać, że to bardzo malutkie klocki lego :D (albo inne w pudełku) a można też racjonalnie stwierdzić, że trzeba było wykorzystać resztki nitek. Jak zwykle pokazuję obie strony zawieszki, gdy każda jest inna, tak jak w tym przypadku.
I... kiedy (jeśli w ogóle) pieczecie makowce?
w sobotę.
OdpowiedzUsuńTak się łamię między piątkiem a sobotą.
Usuńw piątek jestem w pracy, a sobotę mam wolną - i to przeważyło. na czwartek i piątek mam keks i murzynka.
UsuńNo tak. Nie piekę ani keksu, ani murzynka, to mi łatwiej.
UsuńPiekna. Zakładka z rybką ciszy moje oczka. Dziękuję😄 moje makowce zawijane upiekłam dwa tygodnie temu i zamroziłam. Spokojnego tygodnia życzę.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :)
UsuńNo tak, to jest zawsze dobra opcja, szkoda, że nie bardzo mam gdzie mrozić makowce.
Aż sobie westchnęłam - tak pozytywnie i serdecznie :D
OdpowiedzUsuńJak pozytywnie to i całe szczęście.
UsuńUściski!
Nieustająco jestem pod wielkim wrażeniem twoich robótek :D
Usuń;* Buziaki
UsuńMogą być klocki; albo cukiereczki :). Kolorystycznie prześliczne.
OdpowiedzUsuńNie pomogę w sprawie makowca, bo kupuję.
O, na to, że to mogą być cukierki to nie wpadłam :)
UsuńTeż mi się podobała ;)
Mimo, że bez brody, to i tak cudowny. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:)
UsuńA literka K się robi powoli :)
Jak koraliki błyszczące. Śliczna.
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!
Usuń