Ach, jak mi się ta zakładka spodobała. ;)
Szalona przeplatanka, właściwie widzę jak coraz bardziej swobodne są moje zakładki tego typu . :)
Sami popatrzcie. Mnie się wydaje, że nie sposób się nie uśmiechnąć.
Na pewno jeszcze dużo takich zrobię.
Te zakładki mają w sumie tylko jeden feler - trudno jest wymierzyć odpowiednią długość nici. Idealnie byłoby "pleść" bez odcinania nitki z motka, ale to bym musiała wcześniej cały motek rozdzielić na dwa po trzy pasma - nie ma mowy! (Nawet gdyby to był już zaczęty motek, a nie całe osiem metrów).
Mam wrażenie, że te lipcowe dni wyszły mi bardzo pracowite pod różnymi względami, no i okazało się, że znowu nie nadążam z wpisami na blogu. Ech.
Dobrego sierpnia...
A jutro ważny dzień...
O kurcze, zakładka jest rewelacyjna. <3 Patrzyłam na ten wzór, zastanawiałam się, jak Ty to robisz. :) Ja widzę coraz to piękniejsze zakładki, ewidentnie widać, ile frajdy Ci to sprawia i jak szybko postępy robisz. Brawo. :)))) Zakładka niesamowicie mi się podoba, nawet jest mój ukochany fiolet. <3 Miłej środy. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie za dobre słowo!
UsuńSkoro robię te zakładki już z 9-10 lat chyba i ciągle widać postępy to jest to mega komplement :)
Nie sposób się nie uśmiechnąć :))) Cudowne szaleństwo!!!
OdpowiedzUsuńDzięki, Olu. Uśmiecham się i do ciebie!!!
UsuńWspaniała zakładka, takie pozytywne szaleństwo.:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję!!!!
UsuńIstna burza kolorów! Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuń:) Pozdrowienia!
UsuńNiesamowita jest :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Będą kolejne na pewno.
UsuńE tam, mnie się podoba takie szaleństwo. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTo w sumie bezpieczne szaleństwo :D
UsuńUczta dla oczu! Nie wyobrażam sobie piękniejszej zakładki.
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuje za tak dobre słowo! :)
Usuń