piątek, 8 listopada 2019

I naj-najmniejsza :)

Z końcówki wspomnianego w poprzednim wpisie paska kanwy powstała jeszcze jedna zawieszka. Mini-dyndadełko.
Takie mini to  bardzo szybko powstaje - to niewątpliwy plus.

Szukałam czegoś, co pokaże rozmiar, pod rękę wszedł ołówek. Czemu nie?


Zawieszka, choć mini, wydaje mi się bardzo optymistyczna.

Adekwatna do pogody - bo dni u nas słoneczne bywają bardzo.
I adekwatna do... wszystkiego. Na stole żółte tulipany. W listopadzie. Moja campanula ciągle kwitnie - od 1 maja non-stop. Tylko pnące pelargonie podmarzły jednak....

12 komentarzy:

  1. Prześliczna, świetne kolory☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie maleństwo,ja też lubie miniaturki a najmniejszy haft jaki zrobiłam był na formie do bizuteri wielkości 10 groszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jest na blogu? Taki maleńki....
      spodobałaby Ci się ta praca:
      https://aggajas.blogspot.com/2019/06/mistrzostwo-haftu.html

      Usuń
  3. Coraz mniejsze... Normalnie masz sokoli wzrok :D
    Ale muszą być urocze takie malutkie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak naprawdę to dziurki są takie same jak na większych...

      Usuń
    2. Ale powierzchnia malutka :D

      Usuń
    3. Ale to już nie zmienia w sumie - serio. No, może czasem w ręku trudniej utrzymać :D.

      Usuń

Miło będzie przeczytać Twój komentarz :)

Proszę jednak nie wykorzystywać komentarzy do reklam rozmaitych usług.
Komentarze z reklamą będę usuwać.

Thank you for commenting!
However, please do not use comments to advertise any products. Comments with advertisements will be removed.