Tytuł oczywiście ukradziony Virginii Wolf, ale dobrze obrazuje nasz wczorajszy spacer. Bo celem rzeczywiście była jedna z latarni morskich przy wejściu do gdańskiego portu. O, ta :).
Ale tą, która jest mi jakoś bliższa jest czerwona latarnia stojąca na ostrodze wychodzącej od Westerplatte. Bliższa, bo to ją właśnie widać w zasadzie z całej trójmiejskiej zatoki. Kiedyś, dawno, była pomalowana w białe i czerwone pasy. Teraz od długiego czasu jest jest czerwona.
I jeszcze zdjęcie podobne, ale sprawiające, że od wczoraj zastanawiam się czy to naprawdę Hel, czy jednak fatamorgana. Wspominajac miraże oglądane w równie słoneczny dzień nad Morzem Północnym i analizując układ przestrzenny skłaniam się ku temu drugiemu. Fascynujące.
Kończąc ten wpis w niedzielny późny wieczór myślę o świetle, które świeci w ciemności i ciemność go nie ogarnia.
Latarnie morskie już raczej są obiektami z dawnej epoki, statki morskie korzystają z bardziej zaawansowanych wskaźników niż migające światło. A jednak tyle w nich poezji...
Samotność latarni kojarzy mi się z najsmutniejszą chyba książką o Muminkach "Tatuś Muminka i morze".
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo klimatyczna, ale strasznie smutna ta książka...
UsuńA mnie same latarnie dobrze się kojarzą, z wbieganiem na wyścigi na górę i oglądaniem widoków. Trochę jak w górach jest na czubku, wieje wiatr i dużo widać ;)
Ja jestem trochę mało muminkowa, bo jakoś ominęły mnie w dzieciństwie. Czytałam inne książki bardziej, choć oczywiście lekturę Muminków mam za sobą też. Te dwie latarnie jeszcze nie są takie samotne, bo stoją na cyplach, da się do nich dojść. Ale taka latarnia na wysepce.... podczas sztormu...
UsuńWiele widać... tak, to jest ten cenny aspekt...
UsuńAleż piękne zdjęcia! Żałuje bardzo, że mieszkam tak daleko od morza, które uwielbiam.
OdpowiedzUsuńLatarnie są bezcenne! Tak łatwo w życiu rozbić się o skały.
O tak. Potrzeba snopa światła wskazującego drogę.
UsuńJa w sumie też mieszkam daleko od morza, ale mam tam do kogo pojechać - i trzeba raz na jakiś czas. Nie zawsze da się jednak tak skorzystać jak w miniony weekend. Poprzednio, jak tam byłam, lało i morza nie widziałam.
Nic nie zastąpi latarni w jej wymowie.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda.
Usuń