Jestem, żyję, tylko nie mam dość energii, by więcej pisać.
Dziś druga "pokojowa" zakładka. Duża frajdę sprawiło mi wyszywanie. Nie wiem czy na zdjęciu dobrze widać, że tło nie jest jednolite a dwuodcieniowe (nie mówię o tej jaśniejszej części, tylko o całości). Ale jest to taka krateczka i to daje ładny kolor.
Zakładka jutro lub pojutrze pojedzie z Właścicielem do Kamieńca Podolskiego. Ta z tulipankami już jest chyba na/w Ukrainie, ale w innym miejscu.
A tu zajawka, którą gdzieś tam wcześniej wstawiałam :D.
Miło mi znowu odwiedzić Ciebie i zobaczyć co tam dziergasz :) bardzo mi się podoba zakladka w kolorach Ukrainy :)
OdpowiedzUsuńJak miło Cię tu zobaczyć. Cieszę się, że się podoba. Pewnie będą kolejne zakładki w tych kolorach. A inne rzeczy po kolei pokażę...
UsuńModlę się o pokój także tam. To jest piękne!
OdpowiedzUsuńMuch prayer is needed. God have mercy.
UsuńI'm happy that you like it.
Niech idą w świat i przynoszą nadzieję pokoju.
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńTaki drobny znak pamięci.
Jaka piękna zakładka! Ukraińskie barwy nadają jej uroku. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że się podoba.
UsuńDobrze że wstawiłaś tą zajawkę, teraz dopiero do mnie dotarło, że to się na takim szablonie z dziurkami robi xD Brawo ja... Nigdy nie miałam ręki (i głowy) do wyszywania etc.
OdpowiedzUsuńZakładka piękna... Jedna z najładniejszych, moim zdaniem :) Niech daje nadzieję!
Toto się nazywa kanwa plastikowa :))). Ma tę zaletę, że jest sztywna, sztywniejsza zdecydowanie od usztywnionej zwykłej kanwy.
UsuńTak, nadziei nam potrzeba i nie tylko nam.
Zakładka jest śliczna i dokładnie widać odcienie niebieskiego koloru.
OdpowiedzUsuńJa robiłam (pisałam o nich w drugim blogu) frywolitkowe bransoletki, które trafiły do Ukrainek, które znalazły schronienie u moich Przyjaciół.
Pozdrawiam ciepło.
Obejrzałam - śliczne są. Frywolitki mnie przerastają :).
UsuńPozdrawiam serdecznie ;)