Z jeżykami, nawet takimi zabawkowymi to u nas bywa sto pociech. Ten akurat służy jako zabezpieczenie by nie wiało spod drzwi balkonowych czy jakichś innych, zatem jest skrzyżowaniem jeża z jamnikiem 😁. I oczywiście radością dla dzieci. Starsze Malątko zakładało go sobie na szyję jak etolę.
I do tego właśnie jeżyka przyszła zakładka.
Tyma razem nie piksele a paseczki. Kolory się powtarzają ale nigdy obok siebie bezpośrednio. Ot, zabawa, ale bardzo miła.
I tym sposobem mam w miarę przyzwoitą liczbę wpisów w marcu :D.
Jakie ładne te niebieskości - dokładnie w kolorze kwitnących teraz cebulic.
OdpowiedzUsuńCebulice lubię. Rzeczywiście kolor podobny. Dziś za to odkryłam, że u nas masowo kwitnie barwinek.
UsuńZakładka przypomina mi rozmyte światła samochodów w czasie tzw. pokojowego Marszu Niepodległości Bąkiewicza.
OdpowiedzUsuńA.
UsuńNie widziałam, ale pewnie rozmyte to rozmyte.
😍
OdpowiedzUsuńHi, greetings.
UsuńŚwietna mieszanka kolorów. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dzięki, Wyglądała miło, fakt.
UsuńNieograniczone pomysły masz z tymi zakładkami. Super
OdpowiedzUsuńMówisz? Bo mnie się wydaje, że się czasem powtarzam ;).
UsuńBardzo miła.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńMnie się bardzo podoba ten duet i jeżyk i optymistyczna bardzo zakładka!!!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie.
UsuńA pierwszego jeża w tym roku spotkałam 20 marca, w pierwszym dniu astronomicznej wiosny ;).