Drewniane bazy w formie koników to bardzo wdzięczny materiał. Co prawda trzeba pilnować, by na wąskich biegunach serwetka się nie podarła, ale ten kształt rekompensuje wszystko.
W tym roku przygotowałam takie zawieszki dla przyjaciół i w sumie żałuję, że nie kupiłam ich więcej.
Niestety widzę teraz, że zdjęcia robione był w pośpiechu....
Nie pamiętam już, czy ten pojedynczy konik to dwa różne, czy dwie strony tego samego.
W tym roku kupiłam woreczek drewnianych koralików w pastelowych kolorach (dwie czy trzy wielkości), które doskonale sprawdziły się przy zawieszkach.
Ale radosne!
OdpowiedzUsuńJuż sam kształt jest radosny.
UsuńKojarzą mi się z konikiem Garbuskiem i Dziadkiem do orzechów.
Ciekawie wyszły.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Każdy inny. ;)
UsuńKonik na biegunach to jeden z motywów, które bardzo lubię:) Cudne zawieszki... i na choinkę, i na klameczkę czy gałeczkę od szafki. ozdoba na cały rok:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Agajko:)
Tak, dokładnie taka jest idea. U mnie jeden podobny wisi cały rok.
UsuńUściski. :)
Masz rację, koniki to wspomnienie szczęśliwych chwil...
OdpowiedzUsuńTak dziś sobie myślę o koniach mojego Dziadka...
UsuńNawet nie wiedziałam, że takie surowce można kupić. Już wyobrażam sobie taką stadninę na choince.
OdpowiedzUsuńHa. Rzeczywiście to by wyglądało super.
UsuńRadosne, kolorowe koniki. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Przyniosły radość.
UsuńPozdrowienia:)
Trochę się napracowałaś przy nich
OdpowiedzUsuńZ radością. I drżeniem by nie popsuć.
Usuń"Konik, z drzewa koń na biegunach..." :)
OdpowiedzUsuń