Gdy zaczynałam wyszywać tę zakładkę, skojarzenie miałam takie właśnie jak w tytule - bo zaczynałam od ciemnych kwadratów połączonych dłuższym lub krótszym prostokątem. A w sumie wyszło coś ciut innego jednak niż (w moim odczuciu) sugeruje tytuł. Zakładka zrobiła się kolorowa, z wieloma odcieniami (wykorzystaniem resztek między innymi), pogodna, odstraszająca jesienne słoty (mam nadzieję że jeszcze mamy po drodze kolorowy październik).
Ach, gdyby tak udało mi się robić jedna zakładkę na tydzień przez całą jesień i zimę (i wiosnę)... Nierealne. Ale pomarzyć wolno :)
Za oknem słońce adekwatne do obrazka, który prezentuję niżej. I wciąż jeszcze zielono, zielono...
A ja muszę posprzątać i popracować :)
I ja dziubie krzyzyki /smiech/ Moje pierwsze dzielo w toku!!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
O! Brawo! I jak idzie?
UsuńAleż śliczna i optymistyczna :)))
OdpowiedzUsuńI świetny sposób na wykorzystanie tych mocnych kolorów!
Tak, przyznaję, jest optymistyczna. Sama się sobie czasem dziwię, że te mocne kolory tak mi pasują :) Jasne na zdjęciu oczywiście się zlały ;]
Usuń