No to w sumie też jest rękodzieło. Dosłownie. Nic, tylko ręce działają (no, może i głowa...).
Więc tak dla odmiany prezentuję coś innego i nie są to znaki drogowe.
Jak się ma w domu dziewczynki a dziewczynki mają długie włosy i lubią ciekawie wyglądać, to jest to dla matki mobilizacja. Oczywiście jeśli dziewczynki cechują się wymaganą cierpliwością. W przypadku dziewczynek wyrośniętych bywa (czasem) o tę cierpliwość łatwiej niż w przypadku młodszych...
Zawsze lubiłam pleść dziewczynom warkocze w różnych wersjach. Nie wszystkie moje propozycje przypadały im do gustu, ale... generalnie raczej doceniały. I - najważniejsze - nie przechodzi im to z wiekiem. :)
Jakoś mi dzisiejsze zdjęcia pasują do daty :). Kamzik Średni, po powrocie do macierzystego umaszczenia jeszcze bardziej lubi ciekawe kompozycje. Ta na zdjęciach jest aktualna na dziś (co widać po nieco wysuniętych spinkach). Fryzurka nie jest może idealna, ale naprawdę twarzowa. Lubicie warkoczyki? Mnie Mama nigdy tak nie czesała - standardem był "warkocz podwinięty" czyli zawiniety do góry w precelek. Dwa gdy byłam młodsza, jeden gdy starsza, dopóki nie obciełam włosów w liceum. Na studiach po prostu splatałam warkocz, zawijałam i przypinałam w quasi-koczek.. Takie "koszyki" kojarzyły się moim Rodzicom, Ojcu zwłaszcza, z wojną. Przy wnuczkach chyba jakoś to już inaczej odbierał (?), a my tę fryzurkę nazywamy w domu "koroną" (ta jest dobierana z jednej strony, chyba bardziej widowiskowa niż dobierana z dwóch stron, którą też lubię)...
podziwiam, naprawdę :))) zawsze lubiłam warkocz. nosiłam taki długi, poniżej pasa. niestety kolejne pobyty w szpitalach zmusiły mnie do obcięcia włosów, bo jako dziecko nie potrafiłam o nie należycie zadbać, a pielęgniarki miały to w nosie. później w średniej szkole zapuściłam jeszcze raz włosy, a moja koleżanka mistrzyni, robiła mi świetne kłosy :)
OdpowiedzUsuńten Twój jest śliczny i zastanawiam się, jak to się plecie :) i podziwiam kolor włosów :)
Ja miewałam warkocz ale tak długiego nigdy. Kłosy też plotłam - pojawiły sie w moich czasach licealnych ;)
UsuńA takie cośplecie się tak jak warkocz francuski, dobierająć z jednej strony tylko. Proste w sumie.
Wow, to naprawdę naturalny kolor? :)
OdpowiedzUsuńA warkocz superowy, u nas też takie nazywa się koroną, ale ja zapleść czegoś takiego nie potrafią, może "jeszcze":)))
Kolor prawie naturalny. Nie jest łątwo wrócić do blondu po ciemnym.
UsuńA koronę nie jest trudno pleść, Tylko trzeba spróbować. :)
Znalazłam tak na szybko taki filmik: od 1 minuty mniej więcej, Ja plotę ciut może inaczek, ale tu jest w końcu "mastier kłas". To jest trochę inne uczesanie (wypróbuję!), ale technika ta sama.
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=DO6ZQ9tY4pw
Dzięki Agajo:) niezawodna:))) będę próbować, choć mojej modelce jeszcze chyba ciut włos podrosnąć powinien!
UsuńWoooooow....
OdpowiedzUsuńSzczena opada, dużo bym dała za taki fryz, ale moje włosy żyją własnym życiem i nawet warstwa lakieru nie daje im rady (wiem, bo próbowałam przy okazji ślubu, już na weselu rozpuściły się same :)). A szkoda, bo długie mam prawie do pasa.
Respect :)
Ha, ja znam panią, której rozpuściły się już podczas ślubu :D
UsuńDziewczyny mają włosy po mamusi - delikatne, prościusieńkie idealnie - i co z tego, że całkiem dużo jak nie są "w sobie" grube. Takie jedwabiste. Tylko kolor zdecydowanie jaśniejszy. A miałam wyraźne zamówienie, żeby po tatusiu te włosy były... Tylko syn ma falujące (jak za długo nie ścina)...
I fajnie Kamzikowi Najmłodszemu w tych falach :)
Usuńprzepadam za takimi koronami :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńpiękna fryzura... nie potrafiłabym zrobić... :*******
OdpowiedzUsuńNa pewno potrafiłabyś. Kwestia wprawy i odrobiny cierpliwości (czesanej i czeszącego)
Usuń:*************
Nie mam pojęcia jak to zrobiłaś. Przecież tak się nie da :)
OdpowiedzUsuńMogę Cię nauczyć. Będziesz gwiazdą :))
UsuńObawiam się, że życia by nie starczyło na te lekcje :P
UsuńJedno z moich skojarzeń było takie: jak warkocz na chlebie... zwłaszcza to środkowe zdjęcie.
OdpowiedzUsuńCiekawe, że fryzura jest prosta, bez żadnych farb, lakierów, a ma tak wiele uroku :) Jakże warto by było powrócić do takich fryzur...
No, lakier to się czasem przydaje :))
UsuńWarkocze są z reguły proste, a wyglądają czasem na bardzo skomplikowanie - i to też ich urok :)
Piękne Agajo. Masz wiele cierpliwości. A jaki cudny kolor włosów. Złoto-pszeniczny. Rut
OdpowiedzUsuńKolor jest piękny. Jeszcze nie do końca idealnie naturalny :)
UsuńFryzura wygląda fantastycznie! Nigdy nie miałam warkocza, więc długie włosy zawsze podzwiam.
OdpowiedzUsuńJa zawsze zazdrościłam dziewczynom, które miały naprawdę grube warkocze.
Usuń