Tak po prostu.
Dla posiadajacych ogrody zapewne żaden cymes.
Dla mnie, zawsze niepewnej czy na balkonie coś przetrwa, ogromna radość :)
No i za jakiś czas będą też kwitły sasanki.... :)
jakiś wiosenny kwiateczek :))))) Agajo.. mam mały zagonek w maleńkim ogródeczki i nie mam pojęcia co to za roślinka... chyba jestem ignorantką w tym temacie :)))
Ehm. To są tak naprawdę dwie roślinki. Na to niebieskie mówi się u nas "cebulice" http://pl.wikipedia.org/wiki/Cebulica. Bywają też żółte. Przeważnie są ciut wyższe niż to maleństwo, tak do 7-10 cm.. A ten "wielki" włochaty pąk to już od sasanki. Cebulica przywędrowała jako niespodziewany (ale mile widziany) gość z sasankami z ogrodu Teściowej (sasanki się jej nadmiernie rozpanoszyły) ubiegłej wiosny.
O jaka niespodzianka ,cebulice kwitną to muszę jechać na działkę ,bo jeszcze nie byłam.Sasanki są piękne,u mnie wyginęły po powodzi a miałam w 2 kolorach -a Twoja jaki ma kolor?
a jeszcze jedno skojarzenie, kiedy patrzę na te kwiatuszki: kizi mizi :))) bratki tez posadzę, ale wiesz co? wypatrzyłam na allegro bratki jadalne zwisające. piękne i kwitną az do przymrozków. w ogóle coś mnie korci zamówić kwiaty w necie, bo w sklepie nie ma tylu odmian.
No śliczne....ale żebym ja wiedziała co to jest?
OdpowiedzUsuńjakiś wiosenny kwiateczek :)))))
UsuńAgajo.. mam mały zagonek w maleńkim ogródeczki i nie mam pojęcia co to za roślinka... chyba jestem ignorantką w tym temacie :)))
Ehm. To są tak naprawdę dwie roślinki. Na to niebieskie mówi się u nas "cebulice" http://pl.wikipedia.org/wiki/Cebulica. Bywają też żółte. Przeważnie są ciut wyższe niż to maleństwo, tak do 7-10 cm.. A ten "wielki" włochaty pąk to już od sasanki.
UsuńCebulica przywędrowała jako niespodziewany (ale mile widziany) gość z sasankami z ogrodu Teściowej (sasanki się jej nadmiernie rozpanoszyły) ubiegłej wiosny.
Cieszy nas ta wiosna i jej zwiastuny :)
OdpowiedzUsuńWczoraj przeczytałam, że ma być jeszcze śnieg :(( Już nie chcę...
UsuńO jaka niespodzianka ,cebulice kwitną to muszę jechać na działkę ,bo jeszcze nie byłam.Sasanki są piękne,u mnie wyginęły po powodzi a miałam w 2 kolorach -a Twoja jaki ma kolor?
OdpowiedzUsuńKwitną :) Moje sasanki są ciemnofioletowe, chyba takie lubię najbardziej. Choć te purpurowe też są piękne.
UsuńChciałabym go... pogłaskać :-)
OdpowiedzUsuńCebulicę czy ten włochaty pączek sasanki? Bo ja ten pączek. Już drugi niebieski kwiatek wyłazi ;)
Usuńpączek jest zdecydowanie bardziej kuszący :)
UsuńMilutki w dotyku :)
Usuńsliczniutkie maleństwo :) eeeeh żebyś wiedziała, jak mnie nosiiiiii. już bym pelargonie chętnie sadziła ;DDD
OdpowiedzUsuńJa przymierzam się do bratków na razie. Ale w sumie pelargonie też już by mogły być :))
Usuńa jeszcze jedno skojarzenie, kiedy patrzę na te kwiatuszki: kizi mizi :)))
Usuńbratki tez posadzę, ale wiesz co? wypatrzyłam na allegro bratki jadalne zwisające. piękne i kwitną az do przymrozków. w ogóle coś mnie korci zamówić kwiaty w necie, bo w sklepie nie ma tylu odmian.
:))
UsuńCiekawe te bratki jadalne. Hmm.... Może?
Ja kupuję często na rynku, oferta jest spora i niedrogo. :)
Suuuuper!!!!
OdpowiedzUsuńOj tak, tak!
UsuńUwielbiam ten czas, ten moment kiedy wszystko pączkuje, budzi się do życia. :)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia Agaju :*
Tak! I ziemia tak pieknie pachnie! Miłego dnia i Tobie! :*
UsuńNo właśnie! Ziemia! Od razu poczułam ten zapach...
UsuńPiekny kolor...
OdpowiedzUsuńJ.
Piękny, prawda. :)
Usuń