Jest dokładnie w kolorze świeżo zebranych z drzewa czereśni.
Wbrew pozorom nie jest przesadnie monochromatyczna, choć dominują dwa minimalnie różniące się odcienie intensywnego karminu, stanowiące trzon wzoru. A pomiędzy nimi różne odcienie złota, platyny i odrobina przygaszonej zieleni. Sad w czerwcu.
To haft z gatunku uspokajających, wprowadzających harmonię - przynajmniej w tej karminowej części. I szybko się coś takiego robi. Dobrze jest czasem szybko oglądać owoce pracy. Wszelkiej. Wtedy łatwiej czekać na te owoce, które wymagają czasu, czasem wielu, wielu lat....
To chyba zjem sobie czereśni ;))
A ja zaczęłam już wlampiać się we wzorki szukając czereśni, tak jak przedtem rybek :))))
OdpowiedzUsuńpiękne kolory!
:))) Aż tak okrutna nie jestem :)))
Usuńpiękna ta zakładka... i nie wygląda na taką którą robi się szybko ... :***
OdpowiedzUsuńAle jakoś szybko się zrobiła, naprawdę :))
UsuńSliczne kolorki - bardzo fajnie dopasowane :)
OdpowiedzUsuńKolorki są o wiele piękniejsze niż na zdjęciu :))
UsuńO tak, oglądać efekty swojej pracy jest wspaniale. Zakładka jest uspakajająca nawet na zdjęciu. :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze jestem wdzięczna jeśli mogę te efekty ogladać. I uczę sie cierpliwości, gdy ich nie widać od razu...
UsuńNaprawdę jest ładniejsza niż na zdjęciu.... ;)
Aleś się rozpędziła! Zakładka za zakładką:-)
OdpowiedzUsuńMam gotową jeszcze jedną (tylko czekam na potwierdzenie, że doszła do zamawiającej) i kolejna w trakcie :)))
UsuńPo prostu skończyłam dużą robotę, a jestem przed kolejną. To takie intermezzo. Dobijam do liczby 150 w zdjęciach zakładek, samych zakładek już powstało więcej jak sądzę (nie wszystkie fotografowałam)...
Piękna (ta truskawkowa też). W realu na pewno jeszcze bardziej efektowna; wiem, bo mam moje śliczne pawie oczko :)
OdpowiedzUsuńJak miło przeczytać takie słowa! Ale mnie też się podobają :))
Usuń