Owocowanie, owoc - ileż treści, konotacji, skojarzeń...
Lubię nawiązywać do przynoszenia dobrego owocu w życzeniach...
Chciałabym, aby moje życie było owocne :)
Ciekawe, że owoc można zbierać dobry albo zły, ale owocne życie zawsze kojarzy się pozytywnie :)
Lubię oglądać owoce swojej pracy, te namacalne, dotykalne.
A przecież wiem, że nie każdy owoc jest słodki (co nie musi od razu oznaczać, że jest zły).
Nie każdy owoc widać, nie każdy się ujawnia. Nawet po latach.
A na niektóre owoce trzeba dłuuuuuugo czekać. I dopiero, gdy się pojawią widać, że było warto...
Nie każdy jest na pierwszy rzut oka powabny i pachnnący.
Oby te widoczne i niewidoczne były zawsze dobre.
Zbieranie słodkich owoców zawsze jest radosne...
Poziomki moje, winogrona u Teściów - i nie wiem które lepsze :))
Ta dzika róża urzekła mnie
I jeszcze - żeby mieć zawsze tyle cierpliwości i mądrości, by poznawać po owocach...
no dobra to jest bardziej mniam niż to z poprzedniego postu :)))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mniam. O róży się nie wypowiem, reszta sama słodycz.
Usuńa czasem tylko siejemy:))
OdpowiedzUsuńTo te najpóźniejsze owoce....
Usuń