Zatem zaczynamy ;)
Po pierwszych ściegach
Dodajemy kolejne kolory. Zdjęcie jest niestety trochę nieostre.
Zakładka coraz bardziej podobna do tego co będzie ;)
I produkt finalny. Wydaje mi się, że bardziej widać błękity niż na zdjęciu. Ale to dlatego, że światło nie najlepsze.
Jak widać po drodze wydaje się czasem, że efekt będzie inny.Ba, że w ogóle będą inne kolory. A potem okazuje się, że coś koniecznie trzeba dodać...
Zastanawiałam się, czy tych miotełek nie przyciąć bardziej. Ale może niech tan sobie takie będą :).
Miłej niedzieli :)
Wspaniale!
OdpowiedzUsuń:)) dzięki
UsuńAgajo uwielbiam Twoje zakładeczki,a teraz widzę ile pracy trzeba włożyć ,by wyszło takie cudeńko.
OdpowiedzUsuńKolor jak najbardziej zaskakujący ,ale ja oliwkowe kolory i w ogóle odcienie zieleni bardzo lubię :)
Miotełki też idealnie komponują się z całą zakładką, nie przycinaj,jednym słowem piękna i już :)
Pozdrawiam cieplutko :)))
Dziekuję serdecznie za te wszystkie dobre słowa :)
UsuńTak miło, że Ci sie podoba :)
Rzeczywiście, bardzo ciekawy proces!Ale pracy!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńByle nie trafiać igła w palce to miło się tak pracuje :)
śliczne są!
OdpowiedzUsuńi masa pracy!
a motylki dałoby radę?
buziaki;D
A pewnie by dało, Były kiedyś już motylki. Na jednostronnej :)
UsuńA w pierwszej chwili (1 zdjęcie) myślałem, że dziergasz jakiś wykres notowań na giełdzie:-)
OdpowiedzUsuńDobre!
UsuńMało optymistyczny byłby ten wykres....
Rzeczywiście, zmienia się ta zakładka w trakcie roboty, ale to bardzo ciekawe zmiany. Fajnie było zobaczyć proces produkcyjny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję. Te zmiany sprawiają, że niby monotonna praca jest ciekawa i przyjemna :). Serdeczności!
Usuń