Przy okazji zrobiło się też i inne tło (pomalowany stołek suszył się na balkonie).
Zawieszka jest płomienna, w oranżach i czerwieniach głównie, co pewnie nie do końca widać na zdjęciu. Koraliki, inne niż ostatnio, posłużyły jako wykończenie czegoś w rodzaju chwościka.
Kolejne prace przede mną :)
Ciepła, w sam raz na te zimne dni.
OdpowiedzUsuńJeszcze było ciepło, ale pewnie jakoś te zimne przewidziałam :) U nas jeszcze nie jest najgorzej.
UsuńNo jakoś musimy rozgrzewać tę jesień, bo nie idzie wytrzymać :)
OdpowiedzUsuńA widzisz. To podświadomość zadziałała pewnie :)
Usuńjesienna... nie da się ukryć...
OdpowiedzUsuńdzikie wino, otrzymane od Was pięknie rozrosło sie na płocie i daje mi na codzień dokładnie takie, piękne jesienne kolory :) musze zrobic Ci zdjęcie :)
O, wzruszasz mnie :) Cieszę się bardzo. Tak to wino ma podobne kolory rzeczywiście, choć u mnie za oknem już niewiele liści :(
Usuń