No i w końcu się udało. Zrobiłam :)
Kieszonka składa się z dwóch zszytych kawałków kanwy- z podobnym wzorem - ale zszyte są tylko na trzech brzegach, czwarty jest obrębiony dla każdego kawałka osobno.
I teraz jest tu pewna trudność, gdyż na zdjęciu kieszonka wygląda jak każda inna zawieszka. Prawie. Nie mam zdjęcia z częściowo włożoną kartą, bo akurat nie było nic takiego pod ręką...
Zatem daję zdjęcie poglądowe z opisem :) od frontu:
Nie wiem na ile to jest jasne. Zrobiłam "zapięcie" ponieważ bałam się, że karta może wylecieć, gdy go nie będzie. Sznurek przyszyty jest do tylnej części kieszonki i przesunięty pod przyszytym do przedniej podłużnym koralikiem. Supełek zawiązany na końcu nie pozwoli mu się wyśliznąć.
Aha - wielkość - tyle, by dała się wsunąć klasyczna karta do aparatu fotograficznego. Z minimalnym luzem.
Dumna jestem :)
Dla takiej artystycznej duszy, to idealny prezent.
OdpowiedzUsuńOj, tak, tak. Zdecydowanie.
UsuńSłusznie jesteś dumna : )
OdpowiedzUsuńDzięki. Mam jeszcze tylko nadzieję,ze wszystko dobrze działa ;)
Usuńpiękne i pożyteczne.. to jest coś! :))))
OdpowiedzUsuńSię starałam :))
Usuń