Kolejne może, może się kiedyś pojawią, na razie drugi słoik ozdobiony przeze mnie metodą decoupage'u.
Wszystko zaczęło się od... pokrywki. No bo jak można przejść obojętnie obok TAKIEJ pokrywki?
Świetna, prawda?
Postanowiłam zatem dorobić jej słoiczek...
Oczywiście najpierw pomalowałam go na biało.
Dobrzy ludzie podarowali mi serwetkę z wzorem, który bardzo pasował do pokrywki.... Wolałabym, aby ten koszyk był ciut mniejszy, ale był taki jaki był.
Z drugiej strony nie ma koszyka. Jest pasek i serduszko.
W sumie to całkiem nieźle wyszło. A najważniejsze, że bardzo się ten słoiczek spodobał mojej Teściowej która dostała go jako część prezentu na imieniny.
I jeszcze widok w całości:
Pewnie jeszcze ten koszyk wykorzystam, może na większym słoju?
Super słoik.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDzięki, też pozdrawiam :)
UsuńBardzo ładnie to wygląda. Słoik jak wspomnienie lata. Gratuluję cierpliwości w lakierowaniu. Ja po każdym decoupage'u mówię sobie, że to już ostatni raz właśnie z powodu lakierowania.
OdpowiedzUsuńDziękuje serdecznie. Rzeczywiście lakierowanie wymaga cierpliwości, ale zajmuję się czym innym podczas schnięcia kolejnych warstw, a najczęściej w sumie lakierowanie staje się chwilą wytchnienia od pracy. Najtrudniejsze jest pamiętanie o umyciu pędzla...
UsuńKoszyk pięknie dopasował się do zakrętki. Rzeczywiście nie da się przejść obojętnie :)
OdpowiedzUsuńHa, jak Ty mnie rozumiesz :)
UsuńW sumie to dużo radości z takich wyklejanek.
Agajo widzę że decoupage stał się Twoją kolejną pasją.
OdpowiedzUsuńPięknie słoiczek wygląda,a pokrywką faktycznie jest cudna.
Pozdrawiam cieplutko:)
:) To taka pasja ze zrywami :). Dziękuję serdecznie i pozdrawiam!
UsuńTe są świetne!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńAgato rewelacyjny słoik wyszedł !!! A pokrywka jest cudna ! Polecam zabezpieczać słoiki lakierem nitro, mozna je wtedy myc :)
OdpowiedzUsuńO dzięki, muszę kupić zatem, bo pewnie do Świąt jeszcze jakiś zrobię.
Usuń