Zawieszka wykonana trochę na czas w wakacje, bo potrzebny było mi drobiazg dla kogoś.
Wyraźnie zaznaczona obwódka zdaje się podkreślać granice - trochę mi to trudno opisać. Ale chodzi o to, że taka ramka generalnie sprawia, że zawieszka (albo zakładka) bardzo wyraźnie "mówi", że jest zamkniętą całością.
W sumie nihil novi - a jednak zawsze jakoś inaczej. Tutaj ciekawy efekt dała nitka, której kolor określiłabym jako jasnozgniłozielony. Plus jakaś resztka cieniowanej czerwonej.
Zdarza mi się czasem spotkać moje zawieszki gdzieś tam dyndające i zawsze jest to wielka frajda :).
Sama buzia się uśmiecha na ten widok :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Cudnie :)
UsuńMistrzostwo
OdpowiedzUsuń:) aż tak? dzięki.
UsuńCudeńko, ślicznie! Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńMałe i miłe.
UsuńVery cute :)
OdpowiedzUsuńThanks
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Basiu!
UsuńMnie się zawsze buzia uśmiecha, gdy sięgam po plecaczek, przy którym dynda Twoja zawieszka :)
OdpowiedzUsuńA mi bardzo, bardzo miło... :)
UsuńGenialna :)
OdpowiedzUsuńOjej! (rumienię się)
Usuń