Tak sobie oglądam przygotowane do pokazania zdjęcia i widzę, że będę miała kłopoty z wymyślaniem tytułów, bo jakoś niebieskości i granaty w sumie dominują - choć z dodatkami innych kolorów oczywiście.
Tym razem wyraźne jasne zygzaki. I obfita miotełka. I w tle obrus w pięknym odcieniu ciemnej zieleni, który tu wyszedł byle jaki.
Tak sobie myślę chwilami, że może warto by wrócić do klasycznych krzyżyków, ale wciąż wciągają mnie te plątaniny (mam jeszcze całkiem sporo do pokazania a i nowe ostatnio powstały).
Żałuję, że nie kazałam dzieciom kupić bratków zanim wróciłam. teraz już nie kupię. Ale jedna pelargonia pnąca przetrwała na balkonie tę zimę, podobnie jak moja jedyna "zwyczajna" pelargonia, która dzielnie kwitnie. Ta pnąca w sumie też kwitnie.... Ciekawe, czy dotrwają do lata.
Z zaskoczeniem odkryłam parę dni temu na sąsiednim osiedlu kwitnące nagietki. Takie są słoneczne! Nie kojarzyły mi się dotąd z wczesną wiosną...
Pozdrawiam wszystkich
Super zakładka. Nagietki prawdopodobnie przetrwały zimę. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pewnie przetrwały po prostu, ale tak już rozkwitły!
UsuńAle znalezisko! Pięknie komponuje się do tego zakładka :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Zaskakujące.
UsuńTak, niebieski (pewne odcienie) ładnie wygląda z nasyconym żółtym.
Nagietki z tych zeszłorocznych, co nie zmarzły. U mnie w ogrodzie tez pewnie kwitną.
OdpowiedzUsuńBratki zdążyłam kupić, u nas można je ciągle kupić w prywatnych sklepikach, wyprodukowali więc chcą sprzedać i mają otwarte. Moje bratki na 4 piętrze co noc i co poranek ćwiczą padnij-powstań :) , na razie udaje im się dzielnie wstawać. Pelargonie mi dopiero teraz podmarzają.
No ja nie mam to pod ręką sklepików z bratkami, targowiska zamknięte. ale też i nie wiem czy bym się odważyła iść.
UsuńNagietki rzeczywiście wyglądają na solidnie wyrośnięte. ;)
a kupno bratków przez internet?
UsuńA nie wpadłam na to by poszukać tak. Zobaczymy ;).
UsuńZakładka bardzo wiosenna, bo teraz dużo kwiatów w ogrodzie ma niebieski odcień: hiacynty, barwinki, cebulice... Ja swoje pelargonie przechowałam w domu, a miesiąc temu zrobiłam sadzonki. Ładnie się przyjęły:)
OdpowiedzUsuńMoja Mama tak zawsze robiła z pelargoniami, ja nie mam ich gdzie przechować. Usiłuję wyhodować jedną sadzonkę ;) bo przestrzeni nie mam wiele.
UsuńTak teraz jest wiele niebieskości i to jest piękne.
Jak zwykle Twoja zakładka jest wyjątkowa. A nagietki są taką namiastką wiosny i niczego się nie boją, nawet zimy. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam, ciekawe czy te nagietki dotrwają do lata.
UsuńJa kupiłam, bratki, wsadziłam do ziemi i drżę, czy uda im się przetrwać te coraz bardziej przełużające się nocne przymrozki.
OdpowiedzUsuńNo tak, przymrozki szykują się , oj szykują. Ciekawe czy morele je przetrwają.
UsuńZakładka cudowna☺o moje bratki też drźę bo są zimne noce....
OdpowiedzUsuńDzięki. Ufam, że przetrwają.
UsuńHmm mówisz, że już nie ma bratkow? ☹️ ja też nie mam kiedy sie po nie wybrać...no cóż jak dożyję to w przyszłym roku.
OdpowiedzUsuńMoże i są gdzieś, ale nie widzę pod ręką a i pilnuję jednak "social distancing'.
UsuńJuz nagietki ? Szybko 😊 A zakładka nieustająco rewelacyjna !!!
OdpowiedzUsuńNo to było ze dwa tygodnie temu ;)
UsuńDzięki!