We wspomnieniach Moniki Żeromskiej (córka pisarza, malarka) znajduje się uwaga o tym jak trudno jest malować bez. Ja co prawda nie malowałam, tylko fotografowałam, ale też było trudno uchwycić ten niezwykły wdzięk bukietu i układ kiści.
Wybrałam w końcu dwa zdjęcia. Bez z ogrodu mojej Teściowej. Już nie pachnie, ale jak przywieźliśmy go, wręcz oszałamiał zapachem.
Nie mogę się napatrzeć tym harmonijnie rozłożonym gałązkom...
Zakładka "na dziś" doskonale współgra z powyższym bukietem. To pierwsza z całej, sporej już, serii zakładek czasu kwarantanny i ograniczeń.
A na koniec coś innego a miłego. Szykujemy się powoli do ślubu siostrzenicy (już za niecałe dwa tygodnie!), z nadzieją, że będziemy mogli być na nim obecni (a wesele będzie - jeśli będzie - pewnie kiedy indziej...). Niezależnie od wesela, sporą frajdę sprawiło nam pakowanie prezentu. Jak dobrze być chomikiem i mieć w zapasie różne kartony...
Przepraszam, w tych pakach jest auto rozebrane na części? :))
OdpowiedzUsuń:))
UsuńSerwis. Opakowany firmowo tak pieczołowicie, że nie odważyłam się odwijać, aby policzyć talerze ;). Przyszedł ze sklepu w trzech kartonach, ustawionych jeden na drugim na wysokośc chyba z 1,5 m. Dwa kartony okazały sie totalnie niereprezentacyjne, więc musiałyśmy przepakować. Upychając luki zachomikowaną folią w bąblach i jakimiś papierzyskami.
Lubię bez za jego niezwykły zapach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak, tak bez pachnie tak mocno, że nawet przez maseczkę go czuję ;).
UsuńHaha prezentu mnie rozwaliły!!! Ale rewelacyjnie wygladaja i sprawia młodym zapewne wiele wiele radosci! Ale zakładka jest niesamowita, no chyba jedna z najpiękniejszych Twoich Agato! No a bzy, dana co chwile zrywam bukiet i upajam sie ich zapachem , bo niestety ich czas powoli mija....
OdpowiedzUsuńNam się też ogromnie podobają. Wyobrażam sobie ,że rozpakowywanie sprawi młodym radość ;).
UsuńBez jest zawsze zachwycający :)
OdpowiedzUsuńI w każdym wydaniu :)
UsuńNo faktycznie nazwa ,,bez,,może być dwuznaczna 😁 lepiej używać,,lilak pospolity,,ja idę dzisiaj po drugą partie. W wolnej chwili pokaże co z niego zrobiłam. Jego zapach jest upajajacy.
OdpowiedzUsuńZakładka również bzowa 😊.
Ja wybieram sie na ślub 6 czerwca do chrzesniaka, ale też chyba skończy sie tylko na ślubie. Pozdrawiam.
Masz rację, ale "bez" brzmi ... bzowo i romantycznie, a lilak jakoś tak dziwnie :).
UsuńPo 18 maja to już szansa na jakiś niewielki ślubny obiad jest. Rzeczywistość jest dynamiczna.
Czekam na Twój bez :) Też powinnam pomyśleć o drugiej partii.
Patrząc na te zdjęcie aż się czuje podświadomie ten piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńTak, pięknie pachniał.
UsuńKocham bez :) Mam tu postawiony wazonik z bzem i wdycham ten cudowny zapach.Koi mnie w sumie:)
OdpowiedzUsuńO tak, ten zapach koi.
UsuńU mnie niestety już nie ma bzu w domu. Ale są... zdziczałe margerytki. Wyglądają jakby się uśmiechały.