W takim wydaniu żadnej wioski jeszcze nie było. :)
Zatem: kilka domków ze skansenu (chyba) ustawiło się do wyhaftowania.
Trudno było mi się zdecydować na jedną fotografię, wklejam więc kilka :)
Z nieco dalszej perspektywy:
Lekkie zbliżenie:
Inne spojrzenie całościowe:
I detalik:
Skansenowo, prawda? Bardzo lubię skanseny, choć pamiętam jak we wczesnej młodości zwiedzanie skansenu w Zubrzycy było dla mnie koszmarem (i nigdy więcej tam nie byłam niestety).
Patrzę nieco krytycznie i myślę, że mogłaby tu jeszcze być studnia z żurawiem. Takim wielkim jak pod Tarnicą w Wołosatem. Albo wiatrak mógłby stać. No, następnym razem. :)
PS.
Gdyby ktoś był ciekawy, kiedy to była na zakładce wioska, to informuję, że była tu: https://aggajas.blogspot.com/2016/02/i-znowu.html. Może nie sto lat temu, ale naprawdę dawno.
Fantastyczny pomysł i piękne wykonanie, brawo Agatko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, cenię bardzo Twoje zdanie.
UsuńBardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńA to ja się cieszę bardzo. :)
UsuńWow, super, podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńMiło :)
UsuńBardzo radosna, od razu przypominają się wakacyjne wędrówki po skansenach. Pomysł, żeby dołączyć wiatrak świetny. Pomyślałam jeszcze o malwach przy jednym z domków, ale w tej skali to chyba niełatwe.
OdpowiedzUsuńNad wiatrakiem myślę - może nawet jedna cała zakładka z wiatrakiem. Albo i kilka... mam pomysł na serię :D.
UsuńDo malw mam stosunek nieco ambiwalentny, przed domkiem wyglądałyby ładnie, fakt, ale w tej skali to chyba się rzeczywiście nie da...
Wow, wow i jeszcze raz wow - toż to mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, choć tak naprawdę do mistrzostwa daleko.
Usuń