Czasem warto przespacerować się w miejscach znanych, w których dawno się nie było. Nowe domy, nowa zieleń, nowe przestrzenie.
Na takim właśnie spacerze spotkaliśmy rowerzystki. Najpierw zauważyliśmy starszą z nich.
Potem przeczytaliśmy tabliczkę u jej stóp (czy też pod kołem roweru).
I zaczęliśmy rozglądać się dookoła. Śmieszne to w sumie, botę drugą nie od razu zauważylismy :). Ale była.
I naprawdę jechały sobie naprzeciw. Pewnie już się zauważyły (ale nie machały), za moment zaś mogły już pogadać ;).
Ciekawy element w przestrzeni. Fajne miejsce ;) (→ Trójmiasto). Ciekawe jak się tam mieszka.
Very nice!!
OdpowiedzUsuńThanks.
UsuńThank you.
UsuńTrójmiasto jest urocze, ale podejrzewam, że w sezonie mieszka się tam ciężko.
OdpowiedzUsuńTo bardzo zależy gdzie. Wielu miejscom sezon niestraszny.
UsuńAle byłam nieprecyzyjna jak widzę, bo moje zastanawianie się dotyczy tego konkretnego zakątka. Nowego stosunkowo. Były to tereny tzw. przemysłowe, czyli nie bywalo się tam raczej.
Zawsze fajnie gdzieś się zapuścić w stare, nowe uliczki i parki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak. Stare miejsca okazują się nowe.
UsuńJako kierowca samochodu nie cierpię rowerów na drogach, aczkolwiek w wolnych chwilach sama staję się drogowym przeszkadzaczem.
OdpowiedzUsuńPóki rowerzyści jeżdżą zgodnie z przepisami (m.in. nie po drodze szybkiego ruchu) to ok. I w kasku, i w kasku...
UsuńŚwietny pomysł na urozmaicenie przestrzeni. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Tak właśnie myślę ;) Pozdrowienia.
UsuńCiekawy projekt, super urozmaicenie. Pozdrawiam milutko.
OdpowiedzUsuńKtoś miał dobry pomysł ;).
UsuńBardzo miłe te rowerzystki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawie to wygląda :).
UsuńHehe to się Wam trafiło.... dobrze że Was nie rozjechały 😉 trójmiasto znam tylko z odwiedzin ....
OdpowiedzUsuń