Pozdrawiam serdecznie z długiej podróży.
wtorek, 30 lipca 2024
poniedziałek, 22 lipca 2024
Pocztówka z gąsienicą
Jak w tytule. Zobaczcie jaki przystojniak.
Niszczy roślinki oczywiście i ponoć nie wolno dotykać, bo powoduje swędzenie.
Zmrocznik oleadrowiec.
Dobranoc.
poniedziałek, 15 lipca 2024
Kropki zawsze w cenie
Na zagospodarowanie resztek krótszych nitek wzór kropek jest chyba najlepszy.Co ciekawe - każda zakładka wykonana w ten sposób jest inna: decyduje o tym oczywiście dobór kolorystyki. I cierpliwość... Bo zawsze staram się, by dwa krzyżyki tego samego koloru nie dotykały się.
Tutaj - jak widać (mam nadzieję) - starałam się dodatkowo rozjaśniać zakładkę ku górze. Gdy patrzę na nią teraz, widzę przede wszystkim - tłok. Straszny tłok, tyle kolorów... Bardzo intensywnie. Ale i radośnie. :)
sobota, 13 lipca 2024
Powrót do zygzaków
U mnie nadal faza na mocne kolory. Wróciłam jednak do dawno nieruszanych wzorów. Mówiąc o wzorze mam na myśli bardziej sposób robienia zakładki, a nie konkretny wzór. Kiedyś dawno temu wymyśliłam, że można robić przeplatanki zygzakiem i wtedy zakładka po obu stronach wygląda tak samo. To inna metoda niż przeplatanka koszykowa i można tworzyć ciekawe desenie. Zwłaszcza gdy się pamięta, że zygzaki mogą być większe i mniejsze, bardziej i mniej ostre. No i zygzaki mogą się czasem nawet prostować.
Dziś pierwsza z tej nowej serii zakładek. Jak zawsze mam z tego tworzenia ogromną frajdę. I trudno się oderwać :)
Te moje zakładki mają zawsze na górze miotełkę - to najłatwiejszy sposób wykończenia.
Oczywiście zrobienie takiej zakładki naprawdę nie jest trudne. W sumie najtrudniejsze jest przewidzenie jakiej długości nitkę trzeba uciąć... Można oczywiście sztukować po drodze, ale zdecydowanie lepiej jest, gdy nie trzeba dodawać nitek w miejscu innymi niż wspomniana miotełka.
czwartek, 11 lipca 2024
Dwumiesięczna
Tak, wiem, że tytuł mylący :)
Ta zakładka jakoś nie chciała się zrobić. Zaczęłam i... nie mogłam skończyć. Ba, po drodze zrobiłam parę innych, a ta wciąż straszyła. Naprawdę nie wiem dlaczego tak mi z nią było ciężko.
Ale się w końcu udało.
Te nierówne fale i zmiany kolorów dały naprawdę świetny efekt. Jak patrzę na ekran, to mam wrażenie, że ta zakładka żyje, jest w ruchu i sama sobie się dziwię: że taką zrobiłam i że się tak długo z nią męczyłam ;).
Przy panujących za oknem temperaturach ta zakładka zdecydowanie niesie ochłodę... wizualną ;)
niedziela, 7 lipca 2024
Na innej kanwie
Osoby zaglądające tu od dłuższego czasu wiedzą, że zazwyczaj wyszywam moje zakładki na plastikowej kanwie. Dotyczy to jakichś 99% tych prac. Zdarzyło mi się jednak dwa lata temu spakować na wyjazd nici, igły i nożyczki, a zapomnieć o przyciętych bazach do zakładek. W wiejskiej pasmanterii (b. dobrze zaopatrzonej generalnie) nie było plastikowej kanwy, musiałam się więc zadowolić zwykłą, była jednak dostępna też w wersji usztywnionej, z nieco większym rozstawem splotu.
Na poniższym zdjęciu można sobie porównać, jak to wygląda. (wyżej plastik, niżej materiał)
Zasadniczo wykorzystywałam tę sztywną kanwę na zawieszki, ale ostatnio zrobiłam z niej i zakładki. Są zdecydowanie bardziej giętkie i wymagają grubszych nici (cztery pasemka muliny zamiast trzech), co sprawia, że są mniej ekonomiczne ;). No i trzeba potem kombinować, jak zostaje pasemko dwunitkowe (czasem oczywiście można je wykorzystać skałdając na pół)..
Tę zakłądkę robiłam przeplatanką "kocykową", co sprawia, że jest z obu stron taka sama, ale bardziej wiotka (haftowaną krzyżykami podklejam cienkim filcem). Jest wąska - widać, że odcinana z jakiegoś skrawka :).
W realu wygląda ładniej niż na zdjęciu, kolory ciekawie się układają. Brak zieleni sprawia, że jest nieco może surowa, ale to jest taki elegancki urok. Ostatni są u mnie bardzo mocne i zdecydowane kolory na tapecie, dobieranie ich daje wiele radości, choć czasu nie ma na to za wiele i niektóre prace powstają tygodniami (kiedyś liczyłam, że zrobienie zakładki zabiera ok. 14 godzin, to się zmienia zależnie od szerokości i wzoru oczywiście).
Miłego dnia :).
środa, 3 lipca 2024
Wielokąty
Pozdrawiam chwilowo nadmorsko. Nawet udało mi się podejść na plażę ;).
poniedziałek, 1 lipca 2024
Drabinka
Zakładka z drabinką. Taki żarcik w sumie. Oczywiście nie jest to dosłownie drabinka, nie ma wypukłych szczebelków. Zachowałam reżim kolorystyczny - szary i czerwony - i dodałam kolorowe akcenciki, jak rozsypane confetti (albo klocki Lego). Haftowało się miło i radośnie, dość szybko. Trzeba było tylko pilnować odstępów. Takie schematyczne skromne rysunki mają czasem działanie terapeutyczne: powtarzalne ruchy, nie trzeba za wiele kombinować, a zakładka powoli się zapełnia.
Ogonek całkiem długi, zbiera kolory z tych rozrzuconych klocków 😄.
Pozdrawiam serdeczne wszystkich wakacjujących.