Ot, ciekawostka. Filmik oglądamy tak do 1:55, potem już jest reklama.
Pani, która podzieliła sie tym filmem sama zaznacza, że w sumie niewłaściwie użyty jest kolor "pink" - powinno być "rose" i ewentualnie "purple" wypadałoby zamienić na "violet". Tyle, że amerykańskie dzieci (jak ktoś inny wskazał) bardziej zrozumieją pink i purple :))) Ale to drobiazgi (lubię takie tam rozważanka językowe) :)
ojeju tam :) pink to po prostu inny odcień violet i już :)))))))))
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńNo ja wiem, ze nie każdy musi mieć zainteresowania lingwistyczne. Co jak poradzę, że to takie ciekawe jest :P
nic nie zrozumiałam poza kilkoma oczywistymi faktami, że Święta to nie zakupy i sprzątanie tylko modlitwa i nadzieja. Podpisuję się pod tym obiema rękami. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki i miłej niedzieli życzę :***
:))
UsuńMoże coś podobnego po polsku za rok mi zrobią :)
A niedziela była fajna. Z miłym 40-minutowym akcentem, wiesz?
:*
Ładne to to
OdpowiedzUsuńTak myślałam, że się komuś spodoba. :))
UsuńZasadniczo wszyscy wiemy, że waiting i hoping, ale i tak wpadamy w shopping i buying a tuż przed Wigilią kończymy na stressing :)).
OdpowiedzUsuńI na nic obietnice, że w tym roku będzie inaczej
No więc ja mam wrażenie, ze u nas nie jest tak źle.
UsuńNatomiast Kamzik Najmłodszy oczywiście mnie dziś znowu wkręcił:
...
KN: Przecież wiadomo, że Święta to nie tylko zakupy.
Agaja (ze zrozumieniem): No przecież.
KN (z szelmowską miną): Jeszcze pierniczki i choinka.
Kurtyna (no, przed kurtyną był szczypas...)
Kamzik N jest cudny :)
Usuń