Serdecznie dziękuję w imieniu moich przyjaciół z Filipin za wsparcie naszej zbiórki - i w imieniu wszystkich, których uda się nakarmić....
W sumie od maja do początku września zebraliśmy na wszelkie
możliwe sposoby 47 939,60 zł, co zaokrągliśmy do 47 940,00 zł.
Na wyspie Negros są cztery diecezje, zatem na diecezję wyszło po 11 985 zł.
Ponieważ zbieraliśmy pieniądze długo, nie czekaliśmy na przelewanie
pieniędzy do końca zbiorki, pierwsze raty do trzech diecezji poszły w
czerwcu i lipcu.
W diecezji Kabankalan pomogliśmy 174 rodzinom, pokazywałam tu już film, ale mogę jeszcze raz, bardzo go lubię :)
W diecezji Bacolod wspomogliśmy Bank Żywności, nasze dary zostały przeznaczone na pomoc bezdomnym.
(są polskie napisy)
W diecezji San Carlos wsparliśmy działania diecezjalne.
Do tych trzech diecezji wysłana została druga transza.
Przekazuję gorące podziękowania.
Do diecezji Dumaguete wysłaliśmy pomoc do ks. Oniego, który od
niedawna jest proboszczem na wyspie Siquijor - kiedy z nim rozmawiałam
był porażony problemami swoich parafian, którzy żyją w normalnych
czasach głównie z turystyki (wyrób pamiątek, przydrożna sprzedaż snacków, praca w rozmaitych spa
itp.), a teraz od pół roku turystów nie ma...
W pierwszym rzucie kupił tonę ryżu, coś tam jeszcze do tego... na 205 rodzin... Takich, które z trudem mają trzy posiłki dziennie. Ale pomocy starczy i dla innych, to początek...
Raz jeszcze bardzo, bardzo dziękuję.
Szczególnie
Sytuacja na Negros jest nadal bardzo trudna, w Bacolod jest ponowny
lockdown... głodni ludzie przychodzą po pomoc - nasze wsparcie
przychodzi we właściwym momencie.
Gdyby ktoś chciał nadal wspierać działania misyjne ukierunkowane na to,
co RŚŻ stara się robić na wyspie Negros na Filipinach, można to zawsze
zrobić wpłacając ofiarę na konto:
Stowarzyszenie Diakonia Ruchu Światło-Życie
40 1240 1574 1111 0010 9064 7764
z dopiskiem: Cele statutowe-Filipiny
Madamu gid nga Salamat!
Rewelacyjna wiadomość - cieszę się razem z Wami.
OdpowiedzUsuńPewnie będzie kiedyś zbieranie na dalsza pomoc... Ale na razie cieszymy się z tej wymiernej pomocy bardzo.
UsuńPiękna akcja.Gratulacje!
OdpowiedzUsuńTakie działanie daje też innym poczucie, że nie są sami i ktoś się nimi przejmuje... To też ważne.
Usuńcała przyjemność po mojej stronie. Pamiętam, mam jeszcze dwie maseczki zaległe, ale nijak nie mogę pokonać września :P.
OdpowiedzUsuńUfam, że się uda. Pokonać wrzesień. Jedna maseczka (ta kontrowersyjna) wspomogła działania zapewniające pomoc żywieniową w Afryce, u Masajów.
UsuńAz sie wzruszyłam ze tyle dobra poleciało w świat ! Chwała Panu!!!
OdpowiedzUsuńWe mnie jest tyle wdzięczności! Ludzie są (wbrew wielu opiniom i czasem temu ci się widzi) dobrzy i lubią czynić dobro.
UsuńŚwietna sprawa. Oby więcej takich pozytywnych rzeczy wydarzało się dookoła.
OdpowiedzUsuńTak, oby jak najwięcej. Pozdrawiam!
Usuń