Gubię się w tym co pokazałam, czego nie, co warto, czego nie warto, co mam już na komputerze, co tylko na telefonie (jeszcze). Na dodatek telefon nie zawsze chce współpracować z komputerem. A życie pędzi, dużo się dzieje.
Dziś zatem będzie wpis antycypujący przyszłoroczną Wielkanoc. I - o dziwo - nie będzie to zakładka. Powstało w minionych miesiącach kilka pobożnych obrazków. Większość w wersji minimalistycznej, jeden taki bardziej na bogato. I ten ostatni tu pokażę.
Obrazek nie jest duży, ale i tak trochę czasu te krzyżyki zajęły. Ciekawe efekty daje ta cieniowana mulina. No i trochę wspomogłam się innymi kolorami :)
Wyszło w sumie nieźle, choć do końca zastanawiałam się, czy to był na pewno dobry pomysł z tym quasi-passepartout.
A - jeszcze banerek zabawy :) (link jest po prawej stronie)