Jak widać mam blogowe zrywy. Niestety życie pędzi, a ja czasem nie wyrabiam na zakrętach.
Chciałąbym pokazać Wam te dwa urokliwe zwierzątka, które udało mi się spotkać.
Konik (schowany za domem). Myślę, że mu tam smutno, sądząc po minie, albo jest po prostu nieśmiały.
Osiołek ma za to towarzystwo. Ale niesie ciężar. Zmęczony, czy zdegustowany? Hm...
Do miłego.
Oj, życie pędzi! Człowiek tyle by chciał, a ty się nie da. Trudno. Konika chętnie bym przygarnęła, bo wielce uroczy :)
OdpowiedzUsuńTak, mnie też się ogromnie spodobał.
UsuńKonik bardzo poczciwy, osioł trochę groźny.
OdpowiedzUsuńTak. Zdecydowanie. Konik za domem, osioł na froncie kamienicy z knajpą.
UsuńKonik robi słodkie oczka, pewnie o coś prosi;)))
OdpowiedzUsuńO lepszy widok 😂
UsuńFajne! Lubię takie ozdoby:)
OdpowiedzUsuńKonika bym chętnie przygarnęła...
UsuńObie ozdoby bardzo sympatyczne.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam ;)
Usuń😀😃🙂
OdpowiedzUsuńFajne, prawda?
Usuń