Albo może raczej sekstet.
Tak sobie stał w oknie...
Bardzo wesoły sekstet. :)
I te skarpety....
sobota, 30 czerwca 2018
niedziela, 24 czerwca 2018
środa, 20 czerwca 2018
Bez przeszłości?
Zdarza sie, że mówimy, że jakieś rozwiązanie, pomysł etc. nie ma przyszłości.
Ale bez przEszłości?
Jedno z miasteczek w zachodniej części Polski.
Wiele myśli o przeszłości budzi ten napis...
(Kino = Cinema, Piast is the name of the first dynasty of Polish kings)
Ale bez przEszłości?
Jedno z miasteczek w zachodniej części Polski.
Wiele myśli o przeszłości budzi ten napis...
(Kino = Cinema, Piast is the name of the first dynasty of Polish kings)
poniedziałek, 18 czerwca 2018
Jak klejnociki
Ja widać dopadła mnie rzeczywistość, jak to się mówi "na maksa" i nie wyrabiam z napisaniem czegokolwiek na blogu. I jeszcze trochę tak pewnie będzie.
Ale wyrywam chwilę, aby pokazać zakładkę, która spodobała mi się (w realu) na tyle, że robię kolejną podobną (i robię, i robię, i robię...).
Najbardziej pracochłonne było chyba wyszywanie rameczek dookoła każdego z kwadracików. Efekt jednak bardzo mi odpowiada. Kwadraciki wyglądają jak precyzyjnie oszlifowane oczka w pierścionku ;). To znaczy tu by musiała być cała bateria pierścionków...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich cierpliwie zaglądających.
Ja ufam, że moje zarobienie w końcu się skończy. A choć jakieś fotki postaram się czasem wrzucić :)
I pochwalę się jeszcze, choć to żadna moja zasługa, że doszły nam w rodzinie kolejne trzy literki bez kropki :) (w wersji angielskiej dwie literki). :D
Ale wyrywam chwilę, aby pokazać zakładkę, która spodobała mi się (w realu) na tyle, że robię kolejną podobną (i robię, i robię, i robię...).
Najbardziej pracochłonne było chyba wyszywanie rameczek dookoła każdego z kwadracików. Efekt jednak bardzo mi odpowiada. Kwadraciki wyglądają jak precyzyjnie oszlifowane oczka w pierścionku ;). To znaczy tu by musiała być cała bateria pierścionków...
Pozdrawiam serdecznie wszystkich cierpliwie zaglądających.
Ja ufam, że moje zarobienie w końcu się skończy. A choć jakieś fotki postaram się czasem wrzucić :)
I pochwalę się jeszcze, choć to żadna moja zasługa, że doszły nam w rodzinie kolejne trzy literki bez kropki :) (w wersji angielskiej dwie literki). :D
sobota, 9 czerwca 2018
Taka próba
Uczciwie powiem, że miało wyjść lepiej.
Ale jak się nie spróbuje to i człowiek nie wie co i jak wyjdzie.
Zakładka wreszcie w cieniowanych niebieskościach - muszę chyba odpocząć od fioletów :)
Ot takie trochę szalone podejście do tematu, którego tu baaaardzo dawno nie było.
A jak teraz patrzę na zdjęcie, to nawet mi się podoba...
Ale jak się nie spróbuje to i człowiek nie wie co i jak wyjdzie.
Zakładka wreszcie w cieniowanych niebieskościach - muszę chyba odpocząć od fioletów :)
Ot takie trochę szalone podejście do tematu, którego tu baaaardzo dawno nie było.
A jak teraz patrzę na zdjęcie, to nawet mi się podoba...
czwartek, 7 czerwca 2018
Prostokąty?
Właśnie doszłam do wniosku, że brakuje mi słowa określającego same boki ograniczające obszar prostokąta, tak jak mamy okrąg i koło, które - co pamiętamy doskonale z lekcji geometrii - nie są tym samym.
No a prostokąt to zarówno jego obrys (taki prostokąt pusty w środku) jak i cała powierzchnia ograniczona bokami. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Te rozważania wywołała zakładka składajaca się właśnie z takich zewnętrznych obrysów mniejszych i większych prostokątów. Można się w ich plątaninie zagubić, ale rysowałam.... przepraszam, haftowałam je z żelazną konsekwencją.
Oczywiście wykorzystane są cieniowane nici, ale nie tylko. Całość dość sympatyczna, choć spodziewałam się innego efektu. Jestem jednak zadowolona :)
No a prostokąt to zarówno jego obrys (taki prostokąt pusty w środku) jak i cała powierzchnia ograniczona bokami. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Te rozważania wywołała zakładka składajaca się właśnie z takich zewnętrznych obrysów mniejszych i większych prostokątów. Można się w ich plątaninie zagubić, ale rysowałam.... przepraszam, haftowałam je z żelazną konsekwencją.
Oczywiście wykorzystane są cieniowane nici, ale nie tylko. Całość dość sympatyczna, choć spodziewałam się innego efektu. Jestem jednak zadowolona :)
wtorek, 5 czerwca 2018
Moje własne Bieszczady
Przyszły właściwie wczoraj, ale ponieważ u nas listonosz po prostu nie przynosi paczek niemieszczących się do skrzynki, więc dopiero dziś osobiście odebrałam je z poczty.
Moje własne Bieszczady.
Prześliczne.
Autorką obrazu jest Basia. Artystka, poetka i malarka, matematyczka:), do tego robiąca piękne zdjęcia i wnosząca wiele dobra w życie swojej rodziny i lokalnej społeczności.
Obraz zupełnie niespodziewanie trafił do mnie w ramach losowania z okazji 350 000 odwiedzin Basi bloga. Liczba ta mówi sama za siebie - warto tam zajrzeć ;).
A ja - ciągle zaskoczona, że to właśnie do mnie przyszedł taki piękny prezent, cieszę się niezmiernie i teraz będę szukać odpowiedniej ramy. I godnego miejsca na ścianie.
A z tyłu obrazu jest wypisana osobista dedykacja, co czyni ten podarunek jeszcze cenniejszym.
Basiu, bardzo dziękuję!!!!
Moje własne Bieszczady.
Prześliczne.
Autorką obrazu jest Basia. Artystka, poetka i malarka, matematyczka:), do tego robiąca piękne zdjęcia i wnosząca wiele dobra w życie swojej rodziny i lokalnej społeczności.
Obraz zupełnie niespodziewanie trafił do mnie w ramach losowania z okazji 350 000 odwiedzin Basi bloga. Liczba ta mówi sama za siebie - warto tam zajrzeć ;).
A ja - ciągle zaskoczona, że to właśnie do mnie przyszedł taki piękny prezent, cieszę się niezmiernie i teraz będę szukać odpowiedniej ramy. I godnego miejsca na ścianie.
A z tyłu obrazu jest wypisana osobista dedykacja, co czyni ten podarunek jeszcze cenniejszym.
Basiu, bardzo dziękuję!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)