sobota, 13 września 2025

Łatamy dziurę

 Może to dziwne, ale w sumie lubię cerować. Nie robię tego za często, ale umiem (w końcu nie filozofia) i i lubię. Doceniał te umiejętności mój Tato i czasem czekał na mnie, żeby coś naprawić. 

Uważam też łaty, za bardzo przydatne rozwiązanie, gdy ma się w domu małego chłopca 😁. Co ja się ich nanaszywałam 🤣.

Jednak chcę dziś napisać o innym łataniu. Budżetu. Jednorazowym raczej. Ot, znajomy i zaprzyjaźniony ksiądz został proboszczem. W nieboga tym zakątku filipińskiej wyspy Negros. Pełen oczekiwań i radości podejmował tę misję. Rozmawialiśmy o planach zanim tam pojechał. A jak już pojechał, okazało się, że musi zatroszczyć się o parę spraw w kryzysie. Jedną z takich spraw jest szkoła, którą dostał z finansami (i warunkami pracy) w - powiedzmy - nie najlepszym stanie. 

Nie mam wątpliwości, że stanie na nogi, bo znam człowieka i jego rozliczne umiejętności. Jednak postanowiliśmy pomóc - czyli poprosić tych, co mogą o pomoc finansową, innych o opowiedzenie dalej o tej historii. Pomyślałam, że napiszę i tutaj - może podajcie tę historię dalej. Oczywiście w pełnej wolności.

Na Filipinach naprawdę edukacja jest kluczem do lepszego życia, części rodzin nie stać jednak na sfinansowanie nauki, szczególnie powyżej podstawówki.

Tu jest opisane nieco więcej.

https://wspieram.oaza.pl/campaigns/dziura/



środa, 10 września 2025

Droga mleczna

 Takie skojarzenie.

Po przeplatankach klasyczne krzyżyki (z walką o to, by nie pomylić kierunku nici) są miłą odmianą.


Mogą to być gwiazdy i planety, może to być dym z ogniska - co komu w duszy gra. Ciemna ta zakładka, trochę tajemnicza, jak to noc. Jak widać, regularnie powracam do fioletów. 
Jestem tak bardzo dziś zmęczona, że ten wpis na tym zdaniu musi się zakończyćc.

😊

niedziela, 7 września 2025

Kolory pasujące do jesieni

Zakładka, już powinna być zakładka.
Wstawiam.

Kolejna kolorowa, przywołująca odcienie jesiennych traw w Tatrach Zachodnich, złote wrotycze i arniki, niebieskie potoki, goryczki i tojady, czerwone skrzydła motyli...


Myślę, że to jedna z tych bardziej udanych. Bogata i dość misterna. Nie męczyłam się nad nią za długo - za to dwie ostatnie, które pokażę za jakiś czas, to powstawały i powstawały...

Kolejny raz napiszę: trudno sobie wyobrazić ile radości daje takie plątanie nitek 😀😁.

(A księżyc za chmurami)

środa, 3 września 2025

Znowu idzie

Lubię być w górach we wrześniu. Dni już co prawda krótsze, ale jeszcze da się zejść przed zmrokiem (po zmroku zasadniczo nie wolno chodzić po górach, ale czołówki w plecaku są na wszelki wypadek). Może zdarzyć się gorsza pogoda - no ale to w sumie zawsze, śnieg był w tym roku w sierpniu przecież. Za to jest mniej ludzi (odczuwalne nawet na Słowacji, po polskiej stronie zapewne też, ale nie bywamy od ładnych paru lat). No i są inne kolory. Nieco czasem przydymione, ale lśniące w słońcu. Niektóre kwiaty powoli przekwitają, inne się pojawiają. I jest tak dużo fioletu i granatu! Goryczki i tojady szaleją 😁💙.



Nieco wyżej jeszcze kwitnie wierzbówka kiprzyca (tu specjalna dedykacja dla Agnieszki, która lubi o tej porze różowe kwiaty).

No ale idzie ta kolejna pora roku, idzie. Zapowiadają ją oczywiście wrzosy. Twarde, cierpliwe, wytrzymałe, przytulone do ziemi wrzosy.


Jak u Gałczyńskiego: "Oto widzisz, znowu idzie jesień..." 

poniedziałek, 1 września 2025

Znajdź różnice

 i nie chodzi o kolor tła. 😁

Dwa znaki mówiące to samo, na dwóch końcach odcinka objętego pracami drogowymi.

Detale na znakach słowackich to to, co mnie zachwyca. Ale tutaj to dodatkowe wyzwanie jest super.

😎🤣🤣🤣🥳



A wpis ogólny o tym znaku w różnych krajach był już kiedyś. 👉🏽 Zapraszam (klik)