W tytule jeden z moich ulubionych wierzszyków z dzieciństwa ;))) Tzn. jego fragment. Znacie, prawda?
Taka zaokienna zawieszka zainspirowana gwiazdkami z poprzedniej.
Chyba na razie będzie moja i powisi trochę przy torebce (i tak w końcu powędruje pewnie do kogoś).
Najpierw powstała ta ciemna strona. Oczywiste skojarzenie z niebem pełnym gwiazd. A potem ta jasna strona jako niby-negatyw. To też może być gwiezdna noc - taka ze śniegiem ;))
Zamierzam jeszcze wykorzystać gwiezdny motyw, bo wdzięczny się okazał.
Ciekawe, kiedy będzie gotowa kolejna zawieszka :)) Albo coś innego...
ciekawie wygląda, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam :)
UsuńW sam raz na Święta!
OdpowiedzUsuńMoże, może :)
UsuńFajna! noc i dzień :)
OdpowiedzUsuńRozjaśnia szarości za oknem :)
Usuń