Porównanie dwóch "skośnych" zawieszek przypomniało mi o wiecznych dyskusjach z Najst. Kamzikówną na temat kierunków akcentów w języku francuskim. Okazało się bowiem kiedyś, że to co u niej jest w lewo, dla mnie jest w prawo i vice versa. Ja bowiem rysuję akcenty od góry, a ona od dołu. Stąd te skośne linie na zawieszce poniżej moim zdaniem idą w lewo :).
Dopiero gdy wieszałam ją obok poprzedniej, uświadomiłam sobie, że nie do końca zrealizowałam zamiar. Skosy miały być bowiem ostrzejsze, a tu co najwyżej niektóre linie wyszły grubsze.
Nadal zadziwiają mnie interakcje kolorów - fiolet wygląda w odpowiednim towarzystwie na brąz...
piękne :)
OdpowiedzUsuń:****
UsuńDzięki za zachętę :)