Takie w sumie wspomnienie z początków mojej zakładkowej przygody. Zainteresowani mogą zajrzeć na początek bloga - tam było sporo zakładek z motywem skośnego tła - w różnych wersjach.
Tym razem jest zawieszka. Zgrabniutka. Kolorowa jak marzenie. Niepokojąco nawiązująca do łowickich pasów tylko po to, by się od nich oderwać :). Skusiły mnie te ni to zielenie, ni to turkusy, a potem już poszło. Zadziwiające, jak kolory zmieniają się przez towarzystwo innych kolorów.
Chyba będą kolejne drobiazgi ze skosami, bo to motyw działający uspokajająco :)
To tak jak ludzie przez towarzystwo innych ludzi...
OdpowiedzUsuńniezwykle trafne spostrzeżenie Basiu...nic dodać nic ująć...
UsuńI żeby jeszcze to było zawsze na plus...
UsuńJaki przepiękny splot!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńFajne. Żywe kolorki.
OdpowiedzUsuńTaki bardzo zwyczajny drobizag ale kolorki rzeczywiscie żywe.
UsuńNiezmiennie podziwiam dwustronność Twoich arcydzieł :)
OdpowiedzUsuńGargamelko, jak miło CIę zobaczyć :))
UsuńDwustronność tutaj jest najprostsza w świecie - zszyte dwie jednostronne części. Tem które są identyczne z obu stron są większym wyzwaniem :))