Zaczęłam wyszywanie tej zawieszki z myślą o pewnej znajomej, która delikatnie się przymówiła... Ale ją bardziej intrygowały zawieszki przeplatane (czyli nie te z klasycznymi krzyżykami),więc w końcu zapakowałam ten drobiazg w kopertę i poleciał do jednej z moich chrześniaczek.
Pomyślałam sobie, że następnym razem muszę pomyśleć o bardziej fantazyjnym kształcie literki :). Tym razem też jedna oś symetrii - przez środek. Literka dwukolorowa. I ładny odcień granatu w tle i na obrzeżeniu. Plus kolory dobierane miejscami tak, by przechodziły od jaśniejszych do ciemniejszych :) . Widać też jak pomaga przycięcie na skos narożników, które robią się ładnie zaokrąglone. :)
I w bogactwie dźwięków oktawy bożego narodzenia hymn Adeste fideles - w wersji angielskiej. :)
No nie ma brzydkiej zawieszki, wyszywasz ładne i jeszcze ładniejsze : ) Mistrzu
OdpowiedzUsuń:) Jak to pięknie brzmi. Strasznie jestem łasa na pochwały, aż za bardzo chyba.
Usuń:)
Oj. Ja też lubię dokumentować swoje poczynania, więc się nie dziwię. Zawieszka piękna. Chrześniaczka była pewnie zadowolona z takiej zawieszki.
OdpowiedzUsuńO, jak miło, że ktoś rozumie :)
UsuńMam nadzieję, że zadowolona i że w ogóle przesyłka doszła...