No, była taka chwila...
Spacer po lesie z zaprzyjaźnionym psiskiem, kolory i zapachy, spokojna woda jezior, gdzieś w tle krakanie kruków... Rześki wiaterek zupełnie nie przeszkadzał...
I tylko trochę żal, że nie dało się posiedzieć na tej ławeczce "odkrytej" na sam koniec długiego spaceru...
Piękne zdjęcie, Agaja. Chcę też usiąść na ławce!
OdpowiedzUsuńWe might have a nice chat there... if it were at all possible...
UsuńJak najbardziej mile widziany w lecie :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńBaaardzo mile widziany :)
UsuńPięknie napisane, śliczne zdjęcie. Też chciałabym usiąść na tej ławeczce, w bajowym miejscu się schowała. :)
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwe miejsce. I cała okolica :) Kusi do siadania :)
UsuńŚwietnie wpływają na naszą psychikę takie spokojne spacery. Śliczne miejsce odwiedziłaś.
OdpowiedzUsuńO tak, pięknie było. I tyle zieleni po naszej suszy...
UsuńTeż tak uwielbiam beztrosko spacerować, cudne zdjęcie z ławeczką w tle... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńBeztroski spacer to czasem prawdziwy luksus ;)
UsuńBeautiful
OdpowiedzUsuńTrue.
UsuńUdanego wypoczynku
OdpowiedzUsuńDziękuję, niedziela była miła.
UsuńSliczne miejsce :)
OdpowiedzUsuńO tak! Chętnie bym tam dłużej pobyła...
Usuń