...tej zimy płatki śniegu oczywiście, migoczące w słońcu jak brokat.
Ale sypią się też w tym wpisie kolejne zawieszki. Kolorowe, kocykowe, cienkie i dwustronne...
Czasem mi się zdarza wyszywać dwie zawieszki naraz. Powstają wówczas zwykle "pary" kolorystyczne, podobne ale nie takie same. No i mam wówczas mniej krótkich kawałków nici zostawianych na później ;).
Widać też wyraźnie, że aparat nie lubi rozróżniać odcieni czerwienia ani błękitu. Czasem szkoda.
Dziś mija rok od rozpoczęcia naszej wielkiej filipińskiej wyprawy. A świat tak bardzo się zmienił....
Tak świat się zmienił..ale Twoje zawieszki chociaż bardzo różne to jednak rozpoznawalne 😘
OdpowiedzUsuńCzyli jest jakis konstans w tym zmieniajacym się świecie :D.
UsuńDzieki, uściski ;*
Bardzo mi się podobają takie kocykowe zawieszki. :)))
OdpowiedzUsuńTakie szybciutkie, a sympatyczne. :) pozdrowienia!
UsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuń:) ♥
UsuńZmiany sa niestety konieczne, nie zawsze drastyczne czy radosne, po prostu sa.... przed chwila dowiedziałam sie ze zginał mieszkaniec naszej wsi, jeździł pługopiaskarka.... tragedia .... kolejna zmiana.... nikt jej nie przewidział ....
OdpowiedzUsuńTak, zmiany są nieodzownym elementem życia, aczkolwiek te najdrastyczniejsze są najtrudniejsze zarazem.
UsuńNo i nie da się wszystkiego przewidzieć.
Twoje zawieszki są niepowtarzalne, to Twój znak rozpoznawczy 😀😃
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam taką nadzieję:)
Usuń