Nie było by :) Ornitolog ze mnie żaden, a ostatnio spędziłam kilka dobrych minut, przed słupem, przy bramie do...nie pamiętam kąd :) przyglądając się "ptaszkowi"... wyglądał jak kawka wielkości przerośniętego gawrona...ptaszek był dosyć...stresujący i jeszcze gadał w trzech różnych ptasich językach...:)
Nie było by :) Ornitolog ze mnie żaden, a ostatnio spędziłam kilka dobrych minut, przed słupem, przy bramie do...nie pamiętam kąd :) przyglądając się "ptaszkowi"... wyglądał jak kawka wielkości przerośniętego gawrona...ptaszek był dosyć...stresujący i jeszcze gadał w trzech różnych ptasich językach...:)
OdpowiedzUsuńWow, jak trzy ptasie języki rozpoznałaś to szacun :).
UsuńTakie skrzydlate zdecydowanie dodają uroku, a ju z na tle zachodzącego słońca to szczególnie :)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, ze na tle słońca to nie gołebie tylko mewy :)
UsuńPiękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuje!
UsuńŁadne ❤
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo.
Usuń