Udało mi się wreszcie zrobić, zgrać i opisać zdjęcia, zatem mogę pokazać pastelowy słoik zanim powędruje do przyjaciół w ramach prezentu świątecznego...
Słoik z tych wielkich, chyba dwulitrowy, albo i nieco większy...
Biała farba plus serwetka...
...ale ta serwetka nie do końca jak zwykle. Serwetka bowiem miała ciekawy wzór, kwadraty różnej wielkości... powycinałam je więc i naklejałam pojedynczo. I do tego niekoniecznie idealnie tak samo - tzn. skośne rzędy kończą się na różnej wysokości.
Zbliżenie kwadratów. Starałam się, aby dwa identyczne nie sąsiadowały ze sobą.
Ale jak to z takim naklejaniem bywa, wzór nie zszedł się idealnie. Przypuszczałam, że tak może być... Wykorzystałam zatem jako wykończenie serce z innej serwetki. Mniej pastelowe.
Po namyśle dorzuciłam jeszcze kilka czerwonych serduszek na łączeniach kwadratów.
I potem na wierzch dałam lakier nitro, a on sprawił mi psikusa i na pokrywce wydobył spod warstwy farby i serwetek nadruk z... datą przydatności do spożycia czy też serią produkcyjną. Próbowałam ratować tę pokrywkę, skończyło się na miętowym serduszku i koralikach kropel farby... Motyw na pokrywce pochodzi z tej samej serwetki co kwadraciku na słoju.
A teraz słój już jest napełniony ciastkami herbacianymi i czeka na zaniesienie do przyjaciół ;)
A serduszko w paski jeszcze pewnie na niejednym słoiku czy pudelku zagości...
Ładny!
OdpowiedzUsuńThanks, Sandi!
UsuńPotwierdzam - ładny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kartkę z pięknymi życzeniami. Aż się wzruszyłam, kiedy je czytałam.
Pozdrawiam
:) serdeczności, Karolinko.
UsuńNo tak to juz jest w rękodziele, niespodzianki te miłe i mniej przyjemne niestety hehe 😂Słoik zacny, zwłaszcza ze zrobiony z sercem👍
OdpowiedzUsuńDzięki.
UsuńTakie niespodzianki trzeba brać na klatę ;)
To mniej pastelowe serce świetnie się dopasowało. Całość pięknie się prezentuje. I jeszcze pyszności w środku...
OdpowiedzUsuńJak miło to przeczytać ;)
Usuń