Taka bardzo prosta (z pozoru) w wykonaniu zakładka, ot zbieranina kolorowych punkcików.
Ileż ona mi czasu zabrała!
Zależało mi na tym, bo krzyżyki tego samego koloru nie stykały się krawędziami. Styk na skos (narożnikami, jeśli potraktować krzyżyk jako kwadracik) dopuszczałam. Ciekawie się dobierało nici.
I naprawdę haftowała się ta zakładka bardzo długo. Tak jak puzzle z tysiąca kawałków... Tutaj tych krzyżyków-kwadracików jest 1140.
Z ostatecznego wyniku jestem zadowolona. Zakładka jest chyba ładniejsza w naturze niż na zdjęciu. Dużo uroku dodają jej szmaragdowe kwadraciki.
Przy takim wzorze nitki z tyłu nie wyglądają najbardziej estetycznie, zatem zakładka dostała plecki z cieniutkiego filcu. :)
Miłej niedzieli wszystkim ;).
Jaaa, ale czad. Jesteś mistrzynią. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki :). Tak mi się wydawało, ze to może być ciekawe.
UsuńNo, to mi się baaardzo podoba. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Dzięki serdeczne. Aż mam ochotę zrobić jeszcze jedną podobną :D.
UsuńNiezwykła. Wygląda jak jakiś skomplikowany zapis komputerowy. Musiałaś się solidnie napracować.
OdpowiedzUsuńW tym wzorze można się zagubić szukając jakichś schematów albo po prostu kontemplując kolory. Chwila zatrzymania?
UsuńRewelacyjna jest, takie piksele 😀 😃 🙂 ale domyślam się ile w nią włożyłaś pracy więc szacun 😀
OdpowiedzUsuńDzięki. Dłubanina. Ale wdzięczna bardzo.
Usuń1140 kwadracików - magia
OdpowiedzUsuńMatematyka :D
Usuń