Spotykam od pewnego czasu taki miły zwyczaj, że Państwo Młodzi dają jakąś mini pamiątkę swoim gościom. Za moich czasów tego nie było, a teraz obserwuję z podziwem pomysły i inwencję. Oraz pracowitość i solidarność rodzinną.
Tym razem miałam szczególny udział w stworzeniu takich giftów. Powstał cały pęk drewnianych, dekupażowych minizawieszek.
Jak widać były dwa kształty: kwiatek i serduszko.
Prace w takich ilościach powstają u mnie seryjne, po kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt. To bardzo sympatyczna praca.
Widać, że niektóre wzory się powtarzały. Były też zawieszki takie same po obu stronach albo zupełnie inne. Były takie z koralikami i takie bez. I z bardziej włochatym sznurkiem i z bardzo zwyczajnym.
Były też takie z naklejonymi dodatkowymi elementami ;).
Wszystkie brzegi zostały cierpliwie wyrównane pilniczkiem a potem pomalowane złotą farbą.
W sumie starczyło i dal gości, i dla chóru i orkiestry, i jeszcze jakieś niedobitki zostały.
Przyznam, że zrobienie tego pęku dało mi sporą satysfakcję. I ćwiczenie silnej woli - wszak miała to być niespodzianka dla wszystkich, nie mogłam się chwalić postępami pracy :).
Musiałaś użyć do tego pokładu cierpliwości. Pięknie wyszło. Osobiście posiadam takie pamiątki z wesel. Jest to bardzo miłe i kojarzy się z danym wydarzeniem. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTakie pamiątki z wesel to naprawdę miły pomysł.
UsuńW sumie potrzebne było więcej czasu niż cierpliwości. Tej ostatniej zawsze mi starcza na taką dłubaninę ;).
Serdeczności.
Tak czas odegrał tu spora rolę ale było warto bo takie mile niespodzianki przywołują fajne wspomnienia a ile w nich serca ....
OdpowiedzUsuń👌Serce w sercach. Serdeczności.
Usuń