Na zagospodarowanie resztek krótszych nitek wzór kropek jest chyba najlepszy.Co ciekawe - każda zakładka wykonana w ten sposób jest inna: decyduje o tym oczywiście dobór kolorystyki. I cierpliwość... Bo zawsze staram się, by dwa krzyżyki tego samego koloru nie dotykały się.
Tutaj - jak widać (mam nadzieję) - starałam się dodatkowo rozjaśniać zakładkę ku górze. Gdy patrzę na nią teraz, widzę przede wszystkim - tłok. Straszny tłok, tyle kolorów... Bardzo intensywnie. Ale i radośnie. :)
Do tej zakładki jeszcze by się tak sukienka przydała...
OdpowiedzUsuńO. Ciekawa by była.
UsuńOjej, to musiało być bardzo pracochłonne - te ciągłe zmiany nitek. I rzeczywiście tłok jak w jakiejś miejscowości turystycznej.
OdpowiedzUsuń:D prawda?
UsuńEkstra
OdpowiedzUsuńDzięki! 🌹
Usuń