Jakoś te wakacje nie sprzyjają robótkom. Za wiele się dzieje, za bardzo biegamy i zajmujemy się rozmaitymi Ważnymi Sprawami :).
Ale w tym bieganiu zachwyciłam się pękami kolorowych rzemyków. Jakoś tak to jest, że ciągnie mnie do kolorów, niezależnie od tego czy to motki muliny, czy też właśnie rzemyki. No i nie dało się odejść z pustymi rękoma.
Z rzemyków i koralików ze zbyt długiego sznura korali powstały dwie naszyniko-bransoletki. Można toto nosić na szyi, można namotać na przegubie dłoni. Dobór kolorów wedle moich ulubionych spódnic. Od dnia uplątania obu cosiów dorobiłam się kolejnej ulubionej kiecki i trochę mi brak teraz analogicznego sznurka w błękitach i granatach z domieszką amarantu... Ale wszystko przede mną. Robótka tak prosta, że w sumie aż wstyd prezentować, ale otoczeniu podobała się.
Toto wyżej powstawało jako chronologicznie drugi twór. Prezentuję jednak na pierwszym miejscu, gdyż pierwsze uplątanie rozplątałam, bo mi się nie do końca podobało. Poniżej więc druga i zdecydowanie lepsza i ciekawsza wersja błękitu z fioletem i czerwienią (jeśli chodzi o rzemyki) :)
Robi się to tak szybko, bezproblemowo i radośnie, że nie miałabym nic przeciwko tworzeniu w ilościach hurtowych. Gdyby oczywiście jeszcze można było to sprzedawać :D.
A teraz ginę w praniu. Na dodatek w domu bałagan większy niż zwykle po powrocie z wojaży przez to, że skuli nam płytki z balkonu i zamierzają ułożyć nowe... Nie wiem ile to będzie trwało, ale może trzeba było przedłużyć pobyt na południu o tydzień i wszystko dokonałoby się bez nas, a Najlepszy Opiekun Naszych Kwiatów sam wystawiłby wszystko równiutko i zgrabnie z powrotem na nowy balkon...
bardzo ładne dzieła i fajnie jest mieć takiego opiekuna :)
OdpowiedzUsuńmoże mi go pożyczysz czasami do podlewania, bo już opadam z sił, a słońce nie daje za wygraną :))
pozdrawiam :)
Bardzo fajnie :)
UsuńZagląda tu czasem to pewnie przeczyta twoją propozycję :)
Cieszę się, że to uplątane Ci się podoba :).
będąc w te wakacje w sanatorium spotkałam panią, która plotła takie cacka :) zrobię zdjęcia i pokażę ci co kupiłam, ale prawdą jest że moja ulubiona bransoletka, którą noszę do wszystkiego, upleciona jest z trzech kolorowych sznurków z jednym kamykiem po środku, ale ja ją uwielbiam. Kupiłam ją za 5 zł bo była tak prosta, ale dla mnie jest bezcenna bo ją zwyczajnie BARDZO LUBIĘ :) I to co widzę powyżej również bardzo mi się podoba! Buziaki wielkie i GORĄCE (niestety) pozdrowienia! Jeden pozytyw tej pogody jest kochana taki, że problem twojego prania rozwiąże się w tempie ekspresowym :) Właściwie pralka może nie nadążyć za suszącym się na balkonie praniem :))))))
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie :****
Bardzo chętnie obejrzę :). Ja kiedyś daaawno nosiłam bransoletkę z rzemyka z doczepionym malutkim dzwoneczkiem. Miało to różne ciekawe efekty. :)
UsuńNiestety u nas gorąco bez przewiewu i to pranie schnie wolniej niż myślałam :(. Ale nie jest źle. Tylko mam problem, bo jutro niedziela i prać nie wypada a w poniedziałek balkon będzie nieczynny...
A co tam. Zrobię zaraz obiad na dwa dni i idziemy na spacer...
Aj, zgubiłam buziaki równie gorące :))
Usuńnajważniejsze kochana że jednak znalazłaś pozytyw w tej sytuacji :) mój mąż zawsze powtarza że "niedzielna praca w niwecz się obraca" i niestety mamy to stwierdzone na własnej skórze, bo czasem jednak pokusiliśmy się aby w niedzielę coś zrobić. Teraz już tego nie robimy :) A mój brat zawsze twierdził, że niedziela jest od odpoczynku i zawsze dobrze na tym wychodził ... a więc kochana, wnioski jak najbardziej prawidłowe. Nie wypada nic robić :) Życzę MIŁEGO SPACERU i spokojnej, wspaniałej, rodzinnej niedzieli!
UsuńCałuski wielkie :*** :)
Dzięki! :**
UsuńTeraz dopiero jest dobra pogoda....
zapraszam
OdpowiedzUsuńwww.kochajacpiekno.blogspot.com
Dziękuję za zaproszenie. Już zajrzałam :)
UsuńMnie też czeka Agajo,remont balkonu ale na razie przedłużam termin:))))
OdpowiedzUsuńNie da się tego wiecznie odkładać więc pewnego dni i mnie ten rozgardiasz czeka...
Ja mam bransoletkę z koniczynką,którą dostałam od Męża kilka lat temu i jest dla mnie równie bezcenna jak i bardzo ważna:)
Choć mam i inne ale ta jest wyjątkowa,chyba każdy tak ma przynajmniej z jedną rzeczą,która ma dla nas duże znaczenie:)
U mnie zaczyna się zachmurzać,liczę na ochłodzenie:)))
Dobrej niedzieli:*
a co do prac niedzielnych to też już nie robię w sumie nic,jedynie pranie jak już naprawdę trzeba ale stoi sobie na balkonie wtedy i nikt nie widzi:)))
A ja nie miałam wyboru. Nawet nie uprzedzili przyzwoicie - toż o czymś takim powinno się informować z miesiąc wcześniej. Ale już jest zaizolowane.
UsuńJa lubię bransoletki - a najmilsze sa oczywiście takie pamiątkowe!
A co do prac niedzielnych to ja tez tylko piorę jak naprawdę trzeba - i tez wiszącego nie widać :)
No czasem włączam odkurzacz - wczoraj stłukło nam się pięć szklanek wypełnionych wodą....
Mi się rzemyki równo kojarzą z młodością i oazą:)
OdpowiedzUsuńTylko, że nigdy nie widziałam ich w takiej ładnej wersji:)))
Oj, dziękuję bardzo. Za moich młodych lat rzemyki były tylko w kolorze rzemyka :)
UsuńA dziś zwiedzaliśmy ruiny zamku Drahim i tam były takie fajne kolorowe z koralikami na końcówkach do wplatania w warkocze małym dziewczynkom :).
Fantastyczne zestawienia z letnimi sukienkami- kojarzą mi się z wędrówką, radością i lekkością- śliczne i praktyczne:-)
OdpowiedzUsuńTak, tak, to takie typowo letnie ozdoby :). też mi się kojarzą z wędrówką i przestrzenią :)
Usuń